Z czym kojarzy się Amazonia? Z nieprzebytymi lasami, jadowitymi wężami, piraniami i nielicznymi ludźmi mieszkającymi w odciętych od świata osiedlach. Jest w tym trochę prawdy, ale nie zawsze tak było. Przed przybyciem Europejczyków Amazonia była gęsto zaludnionymi i tętniącym życiem miejscem.

Większość (około 60%) terenów Amazonii leży obecnie w granicach Brazylii, oprócz tego wilgotny las równikowy rozciąga się także na terytoria Boliwii, Kolumbii, Ekwadoru, Gujany, Gujany Francuskiej, Peru, Surinamu i Wenezueli. Łącznie dżungla zajmuje 5,5 miliona kilometrów kwadratowych, zatem mówimy o naprawdę sporym obszarze. Obecnie, na skutek wyrębu lasów, jego zaludnienie rośnie, jednak w dalszym ciągu można znaleźć wiele miejsc, do których cywilizacja dociera tylko czasem lub wcale. Duża część rdzennych mieszkańców wciąż prowadzi zbieracko-łowiecki tryb życia.

Amazonia w pobliżu Manaus (fot. Neil Palmer/CIAT, CC BY-SA 2.0)

Dziki las?

Dość długo sądzono, że taki stan rzeczy, w którym Amazonię zasiedlały jedynie rozproszone grupki nomadów żyjące w nieprzebytym lesie, trwał w zasadzie od chwili przybycia tam pierwszych ludzi, około 11 200 lat temu. Archeolożka Betty Megers w opublikowanej w 1971 roku pracy „Amazonia: Man and Culture in a Counterfeit Paradise” argumentowała, że maksymalna gęstość zaludnienia w przypadku gospodarki zbieracko-łowieckiej to zaledwie 0,2 osoby na kilometr kwadratowy, ponieważ tropikalny las nie był w stanie wyżywić większej liczby osób. Do tego potrzebne byłoby rolnictwo.

Nowsze publikacje dowodzą jednak, że rolnictwo jak najbardziej było obecne na tym obszarze i to w zaskakująco dużej i zaawansowanej skali. Zanim jednak przejdę do szczegółów, chciałbym wspomnieć o jednej rzeczy. Szczegółowe badania Amazonii są jeszcze w toku, stąd też niektóre dane są jedynie fragmentaryczne. Nie znaczy to oczywiście, że uczeni są nierzetelni, chodzi raczej o charakter terenu, na którym trudno prowadzić prace wykopaliskowe. Gęsta dżungla i brak dróg utrudniają dotarcie do stanowisk archeologicznych, niemożliwe jest też wykorzystanie metod archeologii lotniczej, a duża część odkryć jest dokonywana przy okazji wycinki lasu. Innym problemem jest to, że osadnictwo koncentrowało się wzdłuż rzek (zwłaszcza Amazonki) stanowiących doskonałe szlaki komunikacyjne, ale regularne i silne wylewy zatarły wiele śladów pierwotnego osadnictwa.

Wioska rdzennych mieszkańców Amazonii żyjących w izolacji bez kontaktu ze światem zewnętrznym, 2009 r. (fot. Gleilson Miranda/Governo do Acre, CC BY 2.0)

Pierwsi Hiszpanie w Amazonii

Ameryka Południowa z zaznaczoną trasą wyprawy Francisco de Orellany. Autorstwo przypisywane Portugalczykowi Antóniowi Pereirze, ok. 1546 r. (ze zbiorów John Carter Brown Library, sygn. 30520)

Pierwszym argumentem przemawiającym za tezą o gęstym zaludnieniu Amazonii są opowieści Hiszpanów eksplorujących dżunglę w XVI wieku. W relacjach opisujących podróż Amazonką mowa o licznych, gęsto zaludnionych i bogatych osadach otoczonych ogrodami. Gaspar de Carvajal, kronikarz wyprawy Francisco de Orellany, która jako pierwsza spłynęła Amazonką do Oceanu Atlantyckiego, pisał, że w jednej z napotkanych wiosek konkwistadorzy znaleźli:

bardzo duże ilości bardzo dobrego chleba, który Indianie robili z kukurydzy i juki [w ten sposób Hiszpanie określali maniok], a także wszelkie rodzaje owoców.

Cieza de León informował w swoim sprawozdaniu, że maniok był najważniejszą rośliną uprawną w regionie Chuncho w południowozachodniej Amazonii. Prócz niego rdzenni mieszkańcy uprawiali także kukurydzę, słodkie ziemniaki i paprykę. Według Hiszpanów ważne źródło pożywienia stanowiły różne rodzaje palm. Wykorzystywano zarówno orzechy, jak i tzw. serce palmy, czyli jadalny rdzeń pnia młodego drzewa. Kolejne relacje rozszerzają katalog roślin udomowionych lub wykorzystywanych w stanie dzikim przez ludy Amazonii. Mowa tu o gujawie, kakao, ananasach i orzeszkach ziemnych. Jak widać, jadłospis był całkiem bogaty.

Prekolumbijskie osiedla

Odkrycia archeologów także przemawiają za istnieniem zaawansowanych społeczności zasiedlających tropikalny las. Prace prowadzone w okolicach górnego biegu rzeki Xingu, dopływu Amazonki, dowodzą, że przodkowie dzisiejszych rdzennych mieszkańców tego miejsca potrafili zdziałać naprawdę wiele. Na terenie objętym badaniami zlokalizowano 19 prekolumbijskich osiedli, oddalonych od siebie o 3 do 5 kilometrów i połączonych drogami. Już samo to oznacza istnienie pewnego stopnia organizacji społecznej, ponieważ trudno sobie wyobrazić, by dość skomplikowane i czasochłonne prace ziemne były wykonywane bez planowania i nadzoru.

Drogi nie były jedynym śladem aktywności prekolumbijskich populacji. Poza nimi rdzenni mieszkańcy kopali także kanały o długości sięgającej nawet 2,5 kilometra i głębokości dochodzącej do 5 metrów. Budowano także mosty, a do celów (prawdopodobnie) religijnych usypywano też swego rodzaju place o wysokości około 1 metra. Oczywiście wszystkie te osiągnięcia nie mogą się równać z monumentalną architekturą i inżynierią Inków, Azteków i Majów, ale świadczą o sporym zaawansowaniu amazońskich społeczności.

Nie najgorzej musiało być także z produkcją żywności, ponieważ gęstość zaludnienia na tym obszarze szacuje się na 6 do 12,5 osoby na km², a wielkość zasiedlonego terenu badacze oceniają na 400 km², zatem niemało. Oczywiście rozwój ma też swoje złe strony. Część osiedli miała fortyfikacje, co świadczy o tym, że okolica, choć cywilizowana, bywała także niebezpieczna.

Bulwy manioku, jednej z najważniejszych roślin uprawnych w Amazonii (fot. David Monniaux, CC BY-SA 3.0)

Osady u ujścia Amazonki

Innym przykładem zaawansowanej społeczności zamieszkującej Amazonię są mieszkańcy wyspy Marajó. Leży ona u ujścia Amazonki, a jej powierzchnia wynosi nieco ponad 40 000 km², co czyni ją największą wyspą otoczoną wyłącznie słodką wodą. Najbardziej rzucającymi się w oczy pozostałościami po jej prekolumbijskich mieszkańcach są skupiska kopców czy też tarasów. Pojedyncze konstrukcje mają powierzchnię od mniej niż jednego do 20 ha i wysokość od 1 do 10 m. Oczywiście mowa o ich współczesnej wysokości – w czasach, w których były budowane, prawdopodobnie mierzyły więcej, jednak z biegiem czasu uległy erozji.

Na kopcach lokowano osady, dzięki czemu mieszkańcy nie musieli się obawiać zalania swoich domów w wypadku powodzi, co jest szczególnie istotne, jeśli mówimy o życiu w miejscu otoczonym przez wody największej rzeki świata. Niektóre konstrukcje są jednak wyższe, w związku z czym należy podejrzewać, że nie pełniły funkcji wyłącznie mieszkalnych, ale także ceremonialną lub obronną. Większość z nich wzniesiono pomiędzy 400 a 1300 r. n.e, ale datowanie radiowęglowe, analiza odkrytej na miejscu ceramiki i badania stratygraficzne wskazują, że niektóre kopce są znacznie starsze, ponieważ pochodzą sprzed około 3200 lat. Fakt, że kultura trwała tak długo, była dość spójna i zdolna do podjęcia prac ziemnych na dużą skalę, świadczy o zaawansowanej organizacji politycznej.

Ceramiczna urna z wyspy Marajó z czasów prekolumbijskich (fot. Marie-Lan Nguyen, CC BY 2.5)

Oczywiście na podstawie danych archeologicznych (a właściwie tylko takimi dysponujemy) trudno podać jakieś bliższe szczegóły. Dieta mieszkańców wyspy była zróżnicowana, jej podstawą była kukurydza i rozmaite gatunki ryb, w które obfitowała rzeka. Istotne źródło pożywienia stanowił także swego rodzaju amazoński fenomen, czyli tropikalny las przekształcony przez człowieka w taki sposób, by rosły w nim pożyteczne dla niego rośliny (głównie drzewa owocowe). Po angielsku określa się to jako cultural forest – myślę, że „udomowiony las” byłby dobrym tłumaczeniem.

Orzesznica wyniosła, drzewo rodzące orzechy brazylijskie (fot. Edsongrandisoli, CC BY-SA 3.0)

Udomowiony las

Ślady wspomnianych zmian w dzikiej dżungli znajdowane są nie tylko w okolicy wyspy Marajó. W Amazonii występuje grupa drzew nazywana „oligarchami”, które obejmują zaledwie 1,4% gatunków występujących na tym obszarze, ale stanowią niemal połowę drzew (a także, w mniejszym stopniu, krzewów, lian i innych rodzajów roślin) rosnących w tym tropikalnym lesie. Większość oligarchów jest w jakiś sposób pożyteczna dla człowieka np. dzięki ich owocom, orzechom, czy też drewnu o dobrych właściwościach. Dlatego też gatunki te są do dziś wykorzystywane przez mieszkańców Amazonii. Dobrym przykładem są orzechy brazylijskie, pozyskiwane właśnie z drzew rosnących dziko w dżungli (próby upraw przyniosły mizerne rezultaty).

Większość badaczy wskazuje, że takie rozpowszechnienie oligarchów nie jest przypadkowe i prawdopodobnie stanowi efekt działań prekolumbijskich mieszkańców lasu, którzy chronili i rozsiewali pożyteczne dla siebie rośliny. Nie można tu mówić o udomowieniu, takim jak w przypadku np. grusz czy jabłoni. Wspomniane orzechy brazylijskie rosły i rosną dziko, radząc sobie znakomicie bez ingerencji człowieka. Jednak rdzenne społeczności Amazonii umiały wykorzystywać, przekształcać i dostosowywać las do swoich potrzeb bez jego niszczenia. Ta niezwykła umiejętność wydaje się szczególnie warta dalszych badań, jeśli wziąć pod uwagę współczesne problemy związane ze zmianami klimatycznymi i niszczeniem lasów równikowych.

Terra preta

Innymi istotnym osiągnięciem amazońskich społeczności była terra preta (czarna ziemia), czyli wyjątkowo żyzna gleba utworzona dzięki celowym działaniom człowieka. Silnym argumentem za jej antropogenicznym charakterem jest to, że jej przykłady są odnajdowane w pobliżu gęsto zaludnionych obszarów (mowa tu oczywiście o okresie prekolumbijskim). Często są w niej odnajdywane ślady ludzkiej aktywności, takie jak fragmenty ceramiki czy narzędzi, a zwiększenie zasięgu tego rodzaju gleby zbiega się z rozwojem osadnictwa w dorzeczu Amazonki.

Jak rdzenni Amerykanie tworzyli czarną ziemię? Na pewno był to długotrwały proces obejmujący wypalanie, ściółkowanie i kompostowanie. Tym, co czyniło terra preta tak urodzajną, była mieszanka węgla ze spalonych roślin, organicznych resztek (np. odpadków kuchennych), ludzkich i zwierzęcych ekskrementów, kości oraz rybich ości (te ostatnie wzbogacały glebę w fosfor i wapń).

Wykarczowany i wypalony las tropikalny (fot. Dirk van der Made, CC BY-SA 3.0)

Trzeba też wspomnieć, że część badaczy kwestionuje pogląd, że terra preta była wytworem ludzi. Według tego stanowiska składniki, dzięki, którym gleba była tak żyzna, powstały w wyniku naturalnych procesów, takich jako pożary lasu i wylewy rzek. Rdzenni mieszkańcy tylko nauczyli się rozpoznawać miejsca, w których mogli liczyć na lepsze plony i tam właśnie zaczęli się osiedlać. Dyskusja ciągle jest w toku i pewnie jeszcze sporo czasu poczekamy na jej rozstrzygnięcie.

No dobrze, ale skoro było tak wspaniale, skoro las był tak gęsto zasiedlony i wszyscy żyli w dostatku, to co się stało, że już tak nie jest? Odpowiedź jest dość prosta i nietrudno na nią wpaść. Przydarzyło się przybycie Europejczyków, a wraz z nimi chorób, takich jak ospa, odra, świnka czy tyfus. Podobnie jak w innych częściach Nowego Świata zdziesiątkowały one rdzennych mieszkańców, powodując zagładę wielu fascynujących społeczności, które były w stanie żyć i rozwijać się, nie niszcząc środowiska naturalnego. Ta kwestia jest chyba najbardziej interesująca, jeśli wziąć pod uwagę współczesne problemy ekologiczne.

Rdzenni mieszkańcy Amazonii na portugalskiej mapie z 1519 r. (tzw. Atlas Millera) (ze zbiorów Bibliothèque nationale de France, département Cartes et plans, GE DD-683 (5 RES))

Bibliografia

  • Jim Barlow, Mystery of Amazon region’s rare fertile soils is unlocked, [w:] Around the O, 5 stycznia 2021 [dostęp: 15 lipca 2021], <https://around.uoregon.edu/content/mystery-amazon-regions-rare-fertile-soils-unlocked>.
  • Charles R. Clement et al., The Domestication of Amazonia Before European Conquest, „Proceedings of the Royal Society. B: Biological Sciences”, Vol. 282 (2015).
  • Victoria Gill, Los habitantes de la Amazonía peruana vivieron de manera sostenible” durante más de 5.000 años, „BBC News”, 9 czerwca 2021 [dostęp: 15 lipca 2021], <https://www.bbc.com/mundo/noticias-57404958>.
  • Michael J. Heckenberge et al., Amazonia 1492: Pristine Forest or Cultural Parkland?, „Science”, Vol. 301 (2003).
  • Martti Pärssinen et al., Domestication in Motion: Macrofossils of Pre-Colonial Brazilian Nuts, Palms and Other Amazonian Planted Tree Species Found in the Upper Purus, „Environmental Archaeology. The Journal of Human Palaeoecology”, Vol. 26 (2021).
  • Anna C. Roosevelt, The Amazon and the Anthropocene: 13,000 Years of Human Influence in a Tropical Rainforest, „Anthropocene”, Vol. 4 (2013).

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!