Niszczyciele są jak psy myśliwskie. Zawzięcie tropią swój cel, są chętne do bitki i zazwyczaj ładują swoje nosy w różne tarapaty. Ten artykuł opowiada o historii kilku pechowców, którzy zostali szczególnie ciężko potraktowani przez los i wroga. A może to jednak szczęściarze?
Historia tej klasy jednostek morskich sięga końca XIX wieku. Można się nawet pokusić o podanie konkretnej daty – 1876 rok. Wtedy to wszedł do służby brytyjski Torpedo Boat No. 1, czyli Torpedowiec nr 1. Był to niewielki okręt pełnomorski uzbrojony w dwie torpedy Whiteheada. Sam w sobie nie była niczym niezwykłym, jednak jego pojawienie się zelektryzowało admirałów na całym świecie. Oto pojawiła się broń realnie zagrażająca pancernikom.
HMS Lightning, jak nazwano Torpedo Boat No. 1, był prekursorem całej klasy podobnych jednostek, przeznaczonych do atakowania torpedami okrętów o wiele większych i groźniejszych od siebie. W tamtym czasie morskie kolosy nie były przygotowane do zwalczania tak małych i szybkich celów. Owszem, nie brakowało im dział do walki z przeciwnikami równymi sobie, ale strzelać do małej i szybko poruszającej się „pchły”? Do tego celu wielkie okrętowe kolubryny były po prostu zbyt duże; ani nie dało się ich wystarczająco szybko obracać, ani nie posiadały wystarczającej szybkostrzelności.
Rozwiązaniem tymczasowym było dozbrajanie dużych jednostek w działka czy karabiny maszynowe mogące zapewnić pewną ochronę przed torpedowcami. Szybko jednak sięgnięto po doskonalsze rozwiązanie – stworzono klasę okrętów do zwalczania nowego zagrożenia.
Torpedojäger
Co ciekawe, pierwszymi jednostkami budowanymi z myślą o walce z torpedowcami były… same torpedowce, wyposażone jednak w coraz to bardziej rozbudowane uzbrojenie artyleryjskie. Mogły one, w zależności od potrzeb, wykonywać ataki torpedowe na okręty wroga lub bronić własnych pancerników i krążowników przed nieprzyjacielskimi torpedowcami.
Wraz z upływem czasu stało się jednak jasne, że potrzeba nowej, specjalistycznej klasy okrętów do zwalczania torpedowców. Przyczyna była niezwykle prosta – nie można było nieskończenie obciążać torpedowców dodatkową bronią, amunicją i załogą, jednocześnie oczekując od nich zachowania niewielkiej sylwetki i wysokiej prędkości. Torpedo boat destroyer. Contre-torpilleur. Torpedobootjager. Niezależnie od języka, nazwa tej nowej klasy z miejsca zdradzała jej przeznaczenie – kontrtorpedowce. Od początku jednak okręty te cierpiały na swoisty kryzys tożsamości.
Niszczyciele
Choć stworzono je do zwalczania torpedowców, już pierwsze kontrtorpedowce wyposażano też w wyrzutnie torped, próbując mimo wszystko łączyć obie funkcje w jednym kadłubie. W rezultacie okręty te stawały się czymś na kształt jednostki artyleryjskiej, która jednak chciała być też trochę torpedowcem.
Wraz z upływem czasu i kolejnymi konfliktami kontrtorpedowce coraz bardziej oddalały się od swoich korzeni. Uzbrojenie przeciwlotnicze, miny morskie, bomby głębinowe – wkrótce pokłady tych jednostek stały się dość zatłoczone, a zadania pełnione przez nie uległy znacznemu zróżnicowaniu. Z czasem zmieniła się także ich nazwa, niejako doganiając zmieniającą się rzeczywistość. Kontrtorpedowiec ustąpił miejsca niszczycielowi.
Druga wojna światowa, straszny i krwawy konflikt, przyniosła ze sobą wykształcenie czegoś, co można nazwać ostateczną i najlepiej rozwiniętą formą klasycznych niszczycieli, łączących w sobie zdolność do zwalczania celów powietrznych, nawodnych, podwodnych i lądowych. Te niewielkie, szybkie i zwinne okręty odgrywały zasadniczo każdą rolę, o jakiej można by pomyśleć w odniesieniu do jednostek nawodnych, oczywiście w ramach swoich ograniczonych możliwości. Cały czas jednak odznaczały się szczególnie w zadaniach najlepiej korespondujących z ich pierwotnymi cechami – szybkością i zwinnością.
Niszczyciele, ze względu na dynamiczny i ruchliwy sposób prowadzenia działań, bardzo często narażały się na uszkodzenia wynikające z różnego rodzaju kolizji ze skałami lub innymi obiektami pływającymi. Niekiedy zamieniały się również z myśliwego w zwierzynę, stając się celem ataku okrętów podwodnych lub samolotów. Równie wielkim zagrożeniem okazały się miny morskie, potrafiące rozerwać niewielki przecież kadłub jednostki.
Mimo to niszczyciele okazały się zadziwiająco przeżywalne. Utrata dziobu? Nic się nie stało. Rufa odstrzelona? Nie ma problemu. Dopóki grodzie wodoszczelne spełniały swe zadanie, okaleczone jednostki utrzymywały się na wodzie. I w tym momencie porzucamy historię niszczycieli jako takich, by przejść od ogółu do szczegółu. Czas na kilka historii o przetrwaniu.
Przycięty oszczep
29 listopada 1940 roku HMS Javelin, płynąc wraz z czterema innymi brytyjskimi niszczycielami, natrafił na grupę trzech niemieckich okrętów tej samej klasy. Jednostki Kriegsmarine nie miały ochoty na nawiązywanie walki, więc zawróciły do Brestu, osłaniając odwrót ogniem artylerii i torpedami. Niestety, HMS Javelin znalazł się na drodze aż dwóch z nich.
Pierwsza torpeda trafiła w dziób, urywając go, druga uderzyła zaś w rufę, wywołując na dodatek eksplozję magazynu amunicyjnego. Jednostka mająca ok. 108 metrów długości nagle skurczyła się do ok. 47 metrów. Zginęło 46 osób. Mimo tak poważnych uszkodzeń załoga przystąpiła do walki o ocalenie tego, co zostało z ich jednostki. Choć zakrawa to na cud, pożary udało się ugasić, a dzięki wyrzuceniu za burtę wszystkiego, co nie było przymocowane do pokładu, reszta kadłuba jednostki utrzymał się na powierzchni morza.
Patrząc na to wydarzenie z perspektywy czasu, wydaje się, że odpadnięcie dziobu i rufy było tu błogosławieństwem. Gdyby pozostały one na swym miejscu, zamieniłyby się w olbrzymie zbiorniki wypełnione wodą wlewającą się do środka przez wyrwy wywołane detonacją torped. Zaburzyłoby to równowagę jednostki i pociągnęło ją na dno.
Pozostałe niszczyciele osłoniły HMS Javelin przed atakami lotniczymi, a wezwany na pomoc holownik zaciągnął okaleczoną jednostkę do portu, a potem do doku. Okręt powrócił do służby dopiero na początku 1942 roku.
Dwa w jednym
Kolejna historia rozegrała się trochę wcześniej, bo w 1916 roku. Jednym z jej bohaterów był brytyjski niszczyciel HMS Nubian. Jednostka ta brała udział w tak zwanej bitwie o Cieśninę Kaletańską w końcu 1916 roku. Niefortunny niszczyciel otrzymał trafienie torpedą prawie pod sam mostek, co wyłączyło go z akcji. Niestety, podczas próby odholowania go do portu w złej pogodzie pękły liny, a sama jednostka wylądowała na skałach. Wstrząs był tak silny, że uszkodzony dziób zupełnie oddzielił się od kadłuba. To, co zostało z HMS Nubian, zostało w końcu ściągnięte na wodę i dostarczone do portu, niemniej niszczyciel nie nadawał się do użytku, a remont stał pod znakiem zapytania.
Sprawę dalszych losów tej jednostki rozwiązał przypadek. 6 listopada 1916 brytyjski niszczyciel HMS Zulu wpadł na Kanale na niemiecką minę postawioną przez okręt podwodny. Eksplozja poważnie uszkodziła jednostkę, odrywając jego rufę. Dzięki sprawnej akcji załogi niszczyciel, a raczej to, co z niego zostało, utrzymał się na powierzchni i został odholowany do portu.
Mając do dyspozycji przednią część jednego niszczyciela oraz rufową część drugiego, brytyjska admiralicja wpadła na dosyć nieortodoksyjny pomysł. Postanowiono połączyć obie jednostki ze sobą, tworząc „nową” konstrukcję.
Teoretycznie, taka operacja powinna być dość prosta, jako że obie jednostki należały do tej samej klasy – „Tribal”. W praktyce okazało się jednak, że były między nimi pewne różnice. Nie wszystkie elementy pasowały do siebie (np. między kadłubami było 89 mm różnicy w szerokości), jednak połączenie okazało się możliwe. Zulu stał się „dawcą” dziobu, Nubian zaś wniósł do owego „związku” śródokręcie i rufę.
„Nowa” jednostka weszła do służby w czerwcu 1917 roku jako HMS Zubian. Operacja najwyraźniej się udała, jako że ów morski frankenstein nie tylko pływał, ale też zatopił w 1918 roku niemiecki podwodny stawiacz min UC-50, mszcząc się niejako za swój los.
Reinkarnacje
Los HMS Javelin, HMS Nubian i HMS Zulu pokazał, że możliwe jest przywrócenie do służby nawet poważnie uszkodzonych jednostek, choć czasami trzeba sięgnąć po niestandardowe metody. Zdarzały się jednak wypadki, w których jedynym ratunkiem była całkowita transplantacja „osobowości” danej jednostki.
7 grudnia 1941 roku Japończycy zaatakowali Pearl Harbor. Wśród okrętów zniszczonych tego dnia przez japońskie lotnictwo były dwa niszczyciele: USS Cassin i USS Downes. Kiedy rozpoczął się nalot, przebywały one w suchym doku wraz z pancernikiem USS Pennsylvania, stanowiącym kuszący cel dla napastników. Podczas gdy samoloty torpedowe obrały za cel sam dok, bombowce usiłowały trafić bezpośrednio w pancernik.
Wszystkie trzy okręty otworzyły gęsty ogień zaporowy, utrudniając Japończykom precyzyjne bombardowanie. Pancernik przetrwał atak, niszczyciele nie miały jednak tyle szczęścia. Odłamki bomb podziurawiły ich poszycie, rozszczelniły zbiorniki i zapaliły wypływające z nich paliwo. Chcąc ratować Pennsylvanię, stoczniowcy zalali dok, co jednak tylko pogorszyło sprawę. Najwyraźniej nikt nie powiedział im w szkole, że ropa unosi się na powierzchni wody.
Kiedy japoński atak dobiegł końca, można było w końcu ugasić pożary i przystąpić do szacowania szkód. Pancernik ocalał, jednak niszczyciele trzeba było spisać na straty. Oba kadłuby były zbyt uszkodzone przez eksplozje bomb, pożar i wywołane przez niego detonacje amunicji i torped. Napór wody sprawił także, iż USS Cassin zderzył się z swoim sąsiadem.
Bliższa analiza wraków doprowadziła jednak do zaskakującego odkrycia. Choć żaden z niszczycieli nie nadawał się do remontu, to znaczna część maszynerii pozostawała zdatna do ponownego wykorzystania. Oba kadłuby prowizorycznie połatano i uszczelniono, by w lutym 1942 roku odholować je z doku w celu rozbiórki. Zamiast jednak wysłać części pozyskane z obu wraków do magazynu i wykorzystać je do napraw innych jednostek, marynarka postanowiła wykorzystać je do wskrzeszenia obydwu niszczycieli.
USS Downes „wrócił” do służby 15 listopada 1943 roku, USS Cassin 5 lutego 1944. Obie jednostki brały udział działaniach US Navy aż do końca wojny.
Zakończenie
Trzy powyższe historie, dotyczące łącznie piątki jednostek, są zaledwie drobnym wycinkiem z dziejów niszczycieli podczas obu wojen światowych. Patrząc jednak nawet na ten wąski i subiektywny wybór, można mieć wrażenie, że niszczyciele – jak koty – mają dziewięć żyć.
Powyżej interesująca sekwencja zdjęć pokazująca odpadanie uszkodzonego dziobu niszczyciela USS Ernest G. Small, cztery dni po wpadnięciu na minę. Choć wydarzenie to miało miejsce w 1951 roku podczas wojny w Korei, sam okręt zwodowano 14 czerwca 1945 roku, więc jeszcze podczas II wojny światowej (fot. ze zbiorów National Museum of the U.S. Navy)
Bibliografia
- Scot Christenson, Frankenships, [w:] U.S. Naval Institute. Naval History Blog, 8 czerwca 2018, [dostęp: 26 września 2021], <https://www.navalhistory.org/2018/06/08/frankenships-hms-zubian-and-uss-wisconsin>.
- Destroyer Report. Gunfire, Bomb and Kamikaze Damage Including Losses in Action 17 October, 1941 to 15 August, 1945, [w:] Naval History and Heritage Command, 21 stycznia 2016 [dostęp: 26 września 2021], <https://www.history.navy.mil/research/library/online-reading-room/title-list-alphabetically/w/war-damage-reports/destroyer-report-gunfire-bomb-kamikaze-damage.html>.
- HMS Zubian — The Royal Navy’s Frankenstein Ship, [w:] World of Warships History, 8 stycznia 2020 [dostęp: 26 września 2021], <https://medium.com/@wows_historians/hms-zubian-the-royal-navys-frankenstein-ship-d90a3b6d3a8e>.
- Geoffrey B. Mason, HMS JAVELIN (F 61) – J-class Destroyer, [w:] Naval-History.net, [dostęp: 26 września 2021], <http://www.naval-history.net/xGM-Chrono-10DD-37J-Javelin.htm>.
- Structural Repairs in Forward Areas During World War II, [w:] Naval History and Heritage Command, 2 listopada 2017 [dostęp: 26 września 2021], <https://www.history.navy.mil/content/history/nhhc/research/library/online-reading-room/title-list-alphabetically/s/structural-repairs-forward-areas-wwii.html>
- Summary of War Damage to U. S. Battleships, Carriers, Cruisers And Destroyers. 17 October, 1941 to 7 December, 1942, [w:] Naval History and Heritage Command, 15 września 2015 [dostęp: 26 września 2021], <https://www.history.navy.mil/research/library/online-reading-room/title-list-alphabetically/w/war-damage-reports/summary-of-war-damage-17-oct-1941-to-7-dec-1942.html>.
- USS Downes, [w:] Destroyer History Foundation, [dostęp: 26 września 2021], <https://destroyerhistory.org/goldplater/ussdownes/>.
- USS Pennsylvania, Cassin and Downes, [w:] Naval History and Heritage Command, [dostęp: 26 września 2021], <https://www.history.navy.mil/our-collections/photography/wars-and-events/world-war-ii/pearl-harbor-raid/attacks-in-the-navy-yard-area/uss-pennsylvania–cassin-and-downes-during-the-pearl-harbor-atta.html>.
- World War II Damage Control, [w:] Royal Australian Navy, [dostęp: 26 września 2021], <https://www.navy.gov.au/media-room/publications/wwii-damage-control>.