Głośne skandale. Krwawe zamachy. Wstyd i obmowy. Gry pozorów i powszechne zgorszenie. Życie władców, których podejrzewano o homoseksualizm, często zmieniało się w piekło na ziemi. Jak udawało im się przetrwać w społeczeństwie, które uważało stosunki męsko-męskie za najgorszą ohydę?

Królom o orientacji homoseksualnej nie groziło spalenie na stosie, tak jak widocznemu na ilustracji rycerzowi Richardowi Pullerowi von Hohenburgowi, spalonemu na stosie za sodomię w Zurychu (miniatura z kroniki „Grosse Burgunderchronik” Diebolda Schillinga Starszego)

To miał być poczet homoseksualnych władców. Ale przedzieranie się przez bagno pomówień, pogłosek i nadinterpretacji pokazało, że odkrycie prawdy o sekretach monarszej alkowy jest po wiekach prawie niemożliwe. Da się jednak prześledzić powody, dla których poszczególni królowie posądzani byli o stosunki z mężczyznami.

Homoseksualizm jako zarzut

Wśród siedmiu grzechów głównych chrześcijańskiego świata znajduje się luxuria, czyli nieczystość, rozpusta. Z jej licznych odmian za największą obrzydliwość w oczach Boga uważano sodomię. Pojęcie to, rozumiane jako cała gama zachowań seksualnych „sprzecznych z naturą”, zawierało w sobie poza stosunkami homoseksualnymi także akty zoofilii, jak również seks oralny i analny, a nawet kazirodztwo i masturbację.

Kaznodzieje grzmieli, że sodomia to grzech śmiertelny, którego wstydzą się nawet demony. Przepisy świeckie zwykle przewidywały karę śmierci za to przewinienie. Oczywiście monarchów, będących najwyższą instancję prawa, nikt po sądach nie ciągał. Nie dziwi jednak, że gdy ktoś opisywał ich jako sodomitów, chciał ich przede wszystkim zdyskredytować.

Śmiertelne oskarżenia

Siegfried Fischer-Fabian, pisząc o homoseksualności Aleksandra III Wielkiego, użył znamiennych słów: „Jako wypróbowany sposób szkodzenia przeciwnikowi politycznemu zawsze służyło pomawianie go o to, iż jest perwersyjny w sprawach seksualnych i oddaje się nierządowi: z matką i córką albo z mężczyznami, z dziećmi obojga płci albo ze zwierzętami”. I faktycznie, jeśli władca spotykał się z krytyką swojego życia seksualnego, pochodziła ona zwykle od osób silnie mu nieprzychylnych.

Jednym z pierwszych władców oskarżonych o homoseksualność był król Anglii Edward II, którego zdetronizowano i najprawdopodobniej zamordowano. Bardzo negatywne reakcje wywoływały jego relacje z faworytami. Pierwszego z nich, Piersa Gavestona, monarcha miał miłować „ponad miarę i rozsądek”, „nieumiarkowane” i „nadmierne”. Uprzywilejowana pozycja Piersa na dworze denerwowała arystokrację tak bardzo, że w 1312 roku porwano go i ścięto. Pojawienia się kolejnego faworyta, Hugh le Despencera, Anglicy już nie zdzierżyli. Edward II został obalony i zabity w 1327 roku, a według legendy spiskowcy wbili mu w odbyt rozgrzany pręt.

Przykład ten pokazuje, że nie powinno nas dziwić, iż w katalogu zarzutów, jakie wysuwali jakobini przeciw królowej Marii Antoninie, znajdowały się kontakty lesbijskie. Podobnie było w przypadku Henryka III Walezego – otaczanie się przezeń zniewieściałymi sługami wzbudzało niewybredne komentarze już w czasie polskiej elekcji. Oskarżenia o kontakty seksualne z faworytami powracały przez całe panowanie Henryka we Francji, wstrząsanej ciągłymi spiskami i próbami detronizacji króla, zamordowanego w końcu przez fanatyka.

Egzekucja Marii Antoniny. Wśród oskarżeń, którą obrzucili ją jakobini, nie zabrakło zarzutu uprawiania rozpusty z innymi kobietami (il. domena publiczna)

Jeśli chodzi o Polskę, nie tylko podczas elekcji Walezego pojawiały się oskarżenia kandydata o homoseksualizm. Po śmierci Jana III Sobieskiego wydawało się, że jego syn Jakub jest silnym kandydatem do tronu. W rozpętanej przeciw niemu kampanii propagandowej anonimowi twórcy nie wahali się użyć żadnego oskarżenia. Jeden z nich napisał w utworze „Zdania o kandydatach”: „W mężczyznach się kocha, aż strach o tym [myśleć]”. W innym pamflecie sugerowano, że fortunę po Jakubie „wezmą chłopcy, wezmą Wolscy, Kochanowscy, Wyhowscy”. Ostatecznie młody Sobieski otrzymał znikomą liczbę głosów i nigdy królem Polski nie został, choć przyczyniły się do tego nie tylko cytowane oskarżenia.

Władcy, którzy unikali kobiet

„Portret Francuza” Fransa Pourbusa młodszego. Prawdopodobnie portret Karola de Luynesa, jednego z faworytów Ludwika XIII

Bezdzietność króla zawsze była problemem w skali państwa. Oczywiście w takiej sytuacji najchętniej obwiniano o bezpłodność królową. Kiedy jednak tajemnicą poliszynela stawało się, że monarcha nie spędza czasu z żoną ani nie ma kochanki, wyjaśnienie tego stanu rzeczy nasuwało się samo…

Tematem plotek na dworze króla Francji Ludwika XIII były m.in. jego stosunki z chłopcami i mężczyznami. Tallemant des Reaux, opierając się na dokumencie z czasów Ludwika XIII, wymienia wśród jego kochanków Barradasa, Saint-Simona (ojca słynnego pamiętnikarza) i Cinq-Marsa.

Swojej żonie, Annie Austriaczce, władca przyrzekł kiedyś, że „nigdy nie dotknie żadnej innej kobiety”. I słowa zapewne dotrzymał. Po kilku latach pożycia i kilku poronieniach Anny, w 1623 roku Ludwik zaprzestał odwiedzania jej komnat. Gdy 15 lat później królowa urodziła pierworodnego syna (przyszłego Ludwika XIV), szybko zaczęto plotkować o jego nieślubnym pochodzeniu. Oskarżenia powróciły w czasach Frondy, która omal nie zmiotła małoletniego Ludwika XIV z tronu.

Na początku XVIII wieku przyszły król Prus Fryderyk II Wielki przeszedł intymną operację w związku ze wstydliwą chorobą, którą zaraził się od prostytutki. Zabieg ten zapewne uniemożliwił przyszłemu królowi odbywanie stosunków seksualnych. Od osiemnastego roku życia nie przejawiał zainteresowania kobietami, a jego małżeństwo z Elżbietą Brunszwicką pozostało nieskonsumowane. Wczytując się w aluzje Woltera i kilku innych źródeł, można odnieść wrażenie, że władca miał skłonności homoseksualne i wiązał się z młodymi oficerami. Nie mamy na to jednak żadnego pewnego dowodu.

XIX-wieczny Ludwik II, znany lepiej jako „Szalony Król Bawarii”, nawet się nie ożenił. Swoje narzeczeństwo z Zofią, piękną młodszą siostrą słynnej cesarzowej Sisi, zerwał tuż przed planowanym ślubem bez podania konkretnej przyczyny. Tymczasem na dworze słynny był zwyczaj obdarowywania przez króla pięknych młodzieńców spinkami do mankietów. Już jako nastolatek Ludwik zaszył się na trzy tygodnie w górach ze swoim adiutantem, Pawłem von Thurn und Taxis, a później wymieniał z nim płomienne listy. W trakcie narzeczeństwa zaś król wybrał się na romantyczną wyprawę do Paryża ze swoim koniuszym, atletycznym blondynem Ryszardem Horningiem.

Monarchowie, którzy udawali heteroseksualnych?

Niektórzy władcy bez ociągania wypełniali wprawdzie obowiązki dynastyczne, ale ich stosunek do własnych żon oraz do mężczyzn z ich otoczenia sprawiał, że poddawano w wątpliwość ich heteroseksualność.

Król Anglii i Szkocji Jakub I nigdy nie okazywał zainteresowania kobietami i często mówił o nich ze wzgardą. Choć spłodził z żoną kilkoro dzieci, po paru latach małżonkowie zupełnie przestali spędzać ze sobą czas. Za to już jako nastolatek Jakub zadurzył się w swoim kuzynie, Esme Stuarcie. Gdy w 1607 roku jeden z jego szkockich paziów, Robert Carr, złamał sobie nogę, Jakub pielęgnował go aż do powrotu do zdrowia.

Jakub I (po lewej, portret anonimowego autorstwa) i jego najsłynniejszy faworyt, Jerzy Villiers (portret autorstwa Petera Paula Rubensa lub z jego warsztatu)

Odtąd Carr został nieodłącznym towarzyszem króla. W 1615 roku jego miejsce zajął najsłynniejszy faworyt Jakuba, przystojny książę Buckingham Jerzy Villiers. Król napisał pewnego razu do Tajnej Rady: „Możecie być pewni, że darzę miłością earla Buckinghama bardziej niż kogokolwiek innego”. Deklarował, że Jerzy był jego „psem”, „kochankiem” oraz „miłym dzieckiem i żoną”.

Z kolei cesarz niemiecki Wilhelm II spędzał czas z żoną tylko na oficjalnych spotkaniach lub płodząc kolejne dzieci (sześciu synów i córkę w dziesięć lat!). Największą rozrywką tego władcy było za to przebywanie z młodzieńcami z jego regimentu. Wilhelma otaczali też mężczyźni z tak zwanego kręgu Liebenberga, którzy podczas głośnej afery okazali się być w większości homoseksualistami.

Ta, która nie miała oczekiwać uczucia ani uwagi swojego męża: Eleonorę Reuss von Kostritz (portret autorstwa Georgiego Ewstatiewa, 1908 r.)

W 1886 roku Wilhelm poznał 12 lat starszego od siebie przystojnego hrabiego Filipa von Eulenburga. Panowie mieli przylegające do siebie kajuty na cesarskim jachcie, a monarcha trzymał zdjęcie hrabiego na biurku. Jak pisał sam Wilhelm, gdy Eulenburg „przestępował próg naszego domu w Poczdamie, miałem wrażenie, jak gdyby zwykły dzień rozjaśnił się blaskiem słońca”.

Niewiele młodszy od Wilhelma car Bułgarii Ferdynand I miał z żoną czwórkę dzieci. Gdy ich matka zmarła, postanowił ożenić się ponownie tylko po to, aby dać poddanym nową carycę. Kryteria wyboru małżonki były co najmniej osobliwe. „Chcę taką, która nie będzie oczekiwała ani uczucia, ani nawet specjalnej uwagi” – powiedział. Ostatecznie poślubił prawie pięćdziesięcioletnią pannę Eleonorę Reuss von Kostritz. Tymczasem władca nie krył się z uwielbieniem dla młodych blondynów. Muskularni żołnierze byli pierwsi do awansu do jego najbliższego otoczenia, a przystojni szoferzy często wozili go w niewiadomym celu do lasu.

Oskarżony po wiekach

Niektórzy chcą widzieć Bolesława Śmiałego w roli pierwszego homoseksualisty na polskim tronie. To o tyle ciekawy przypadek, że autorzy najbliżsi czasowo temu władcy – Gall Anonim i Wincenty Kadłubek – nie wspominają ani słowem o jakiejkolwiek „dewiacji” tego króla.

Kanonizacja biskupa Stanisława ze Szczepanowa, który zginął w 1079 roku w tajemniczych okolicznościach w wyniku konfliktu z Bolesławem, i uczynienie z nowego świętego patrona idei zjednoczenia Polski, przyczyniło się do zmiany nastawienia kronikarzy do tego króla. Jako człowiek, który zabił świętego męża, władca ten zaczął być obrzucany najgorszymi inwektywami, jakie znano w średniowieczu.

Poza rzucaniem oskarżeń o szaleństwo, twierdzono też oczywiście, że Bolesław był sodomitą. Już kilka lat po kanonizacji, między 1257 a 1261 rokiem, Wincenty z Kielczy dopisał do katalogu cech antywzorca, jakim miał być zabójca św. Stanisław, jego sprzeczną z naturą rozpustę.

Odtąd kolejni autorzy tylko dokładali cegiełki do obrazu zwyrodnialca, jakim miał być Bolesław. W „Kronice polsko-śląskiej” dodano, że: „haniebnie współżył wbrew naturze z kobyłą”. Według Długosza Bolesław „zaraził się” sodomią na Rusi. W żywocie św. Stanisława autor ten doprecyzował, że król współżył z krową. Słynny kronikarz utrwalił więc nie tyle obraz króla-homoseksualisty, co króla-zoofila. Tak przez kolejne wieki starano się zdyskredytować władcę, który miał pecha doprowadzić do śmierci przyszłego patrona Polski…

Zabójstwo Stanisława ze Szczepanowa przyniosło Bolesławowi Śmiałemu wielusetletnią niesławę, w tym oskarżenia o sodomię (na ilustracji fragment obrazu przedstawiającego ćwiartowanie ciała przyszłego patrona Polski, 1521 r.)

Szantażowany przez kochanka?

Nawet w stosunkowo bliskich nam czasach miała miejsce afera homoseksualna, w którą wmieszany był król. Szwed Kurt Haijby, człowiek wielokrotnie skazany na więzienie, który miał na sumieniu kradzieże, defraudacje i zabicie strażnika podczas próby ucieczki, chciał rozpocząć nowy rozdział życia. By dostać pozwolenie na handel alkoholem w nowo otwartej restauracji, w 1932 roku uzyskał audiencję u króla Gustawa V. Twierdził później, że owdowiały 74-letni monarcha uwiódł go.

Kurt Haijby (po lewej) i jego prawnik Henning Sjöström w drodze na process o szantaż, 1952 r. (fot. domena publiczna)

W 1936 roku żona Kurta złożyła pozew o rozwód, jako uzasadnienie podając kontakty seksualne męża z królem. Za nienagłaśnianie sprawy i polubowny rozwód uzyskała odszkodowanie od dworu, a Gustaw V miał nawet powiedzieć, że sprawa nie może stać się skandalem, należy jednak wydać możliwie najmniej pieniędzy…

W kolejnych latach Kurt szantażował dwór, wyciągając od władcy coraz więcej pieniędzy. Jak sam twierdził, intymne relacje z królem utrzymywał przez aż 15 lat. W międzyczasie Haijby dwukrotnie oskarżany był o kontakty seksualne z nieletnimi chłopcami. W 1947 roku Kurt zaczął rozgłaszać swój związek z królem, twierdząc nawet, że został przezeń uwiedziony, kiedy jako 14-letni skaut był u niego na audiencji. Szybko został uwięziony, zniszczono reprinty jego wspomnień, a w 1952 roku (już po śmierci króla) skazano go na kilka lat więzienia za szantaż. I chociaż mało kto wierzy, że Gustaw V molestował nieletniego chłopca, to dla wielu badaczy sumy wypłacane Kurtowi stanowią dowód, że faktycznie był on kochankiem króla.

Patron po stuleciach

Niektórzy polscy geje chcieliby widzieć jako swojego patrona króla Władysława III Warneńczyka. Władca, który w kwiecie wieku zginął w bitwie pod Warną – jak próbuje się dziś tłumaczyć – miał nawet ruszyć na Turków z poczucia winy za swoją orientację seksualną. Podstawowym problemem całej tej konstrukcji jest coś, co można by nazwać współczesną nadinterpretacją.

To, że 20-letni monarcha nie zdążył się ożenić, a także okazał rozpacz, gdy w wieku 16 lat stracił przyjaciela, zaczęto uznawać ostatnio za fakty świadczące o jego homoseksualizmie. Najczęściej przytaczany jest w tym kontekście fragment Kroniki Długosza, wg którego przed klęską warneńską władca miał spędzić noc na „męskich rozkoszach”. Mediewiści podkreślają jednak, że jest to po prostu niezbyt szczęśliwy dobór słów w pochodzącym z 2004 roku tłumaczeniu łacińskiego zwrotu określającego po prostu rozpustę. Warto też pamiętać, że sam kronikarz podkreśla, że pisząc te słowa powtarza tylko plotkę…

Jedyny potwierdzony homoseksualista wśród monarchów?

Tylko jeden król w historii otwarcie przyznał się do sodomii. Był to słynny Ryszard Lwie Serce, który aż dwukrotnie odbywał publiczną pokutę za stosunki seksualne „sprzeczne z naturą”.

Ryszard Lwie Serce – jedyny król, który przyznał się do sodomii (miniatura z kroniki Mateusza z Paryża, 1250–1259 r. British Library, Royal 14 C VII)

Pierwszego aktu skruchy władca ten dokonał tuż przed Bożym Narodzeniem 1190 roku, w drodze do Ziemi Świętej. Król okładał się trzema biczami z cienkich prętów i padał na twarz przed zgromadzonymi prałatami i arcybiskupami. Obwiniał się głośno o popełnione grzechy i obiecywał wyrzeczenie się ich. Nie udało mu się wytrwać w postanowieniu i drugą publiczną pokutę odprawił w wielkanocny poniedziałek 1196 roku.

Pominąwszy jednak fakt, że słowem sodomia określano nieraz inne formy „rozpusty” niż akty homoseksualne, biografka władcy, Regine Pernaud, uważa, że akty homoerotyczne były przejawami nadmiernego temperamentu władcy, sugerując raczej biseksualizm Ryszarda.

***

W zalewie rzucanych z różnych przyczyn oskarżeń trudno dziś jednoznacznie osądzić, którzy z wymienionych wyżej władców faktycznie byli homoseksualistami, a którzy stali się ofiarami plotek z powodu nietypowych zachowań i decyzji politycznych. Trzeba pamiętać, że coś tak intymnego, jak sfera seksualna życia władców, zawsze pozostaje trudna do zbadania i trzeba dużej ostrożności w wydawaniu sądów na ten temat.

Bibliografia

  • Theo Aronson, Cesarze niemieccy 1871–1918, tłum. Mira Czarnecka, Wyd. Literackie, Kraków 1998.
  • Tenże, Zwaśnieni monarchowie. Triumf i tragedia europejskich monarchii w latach 1910–1918, tłum. Aleksander Glondys, Wyd. Literackie, Kraków 1998.
  • Edward Burton, “Nordstjernan’s Father Complex”: The Swedish-American Press and the Haijby Affair, „Swedish-American Historical Quarterly”, Vol. 53–54 (2002), s. 30–56.
  • Jean des Cars, Ludwik II Bawarski. Król rażony szaleństwem, tłum. Teresa Jekielowa, PIW, Warszawa 1997.
  • Catherine Clay, Król, cesarz, car. Trzej kuzyni, którzy doprowadzili do wybuchu I wojny światowej, tłum. Grażyna Waluga, Wyd. Amber, Warszawa 2007.
  • Louis Crompton, Homosexuality and Civilization, Paperback, London 2006.
  • Jan Długosz, Roczniki czyli kroniki sławnego królestwa polskiego, Księga V i VI, 1140–1240, PWN, Warszawa 1975.
  • Jan Długosz, Roczniki czyli kroniki sławnego królestwa polskiego, Księga XI i XII, 1431–1444, PWN, Warszawa 2004.
  • Gwilym Dodd, Anthony Musson, The Reign of Edward II. New Perspectives, York Medieval Press, Woodbridge 2006.
  • Paweł Fijałkowski, Wykluczenie – transgresja – akceptacja, Wydawnictwo Psychologii i Kultury ENETEIA, Warszawa 2009.
  • Siegfried Fischer-Fabian, Aleksander Wielki, tłum. Ryszard Wojnakowski, Świat Książki, Warszawa 2000.
  • Natalie Fryde, The tyranny and fall of Edward II (1321–1326), Cambridge University Press, Cambridge 2003.
  • Iwona Kienzler, Dziwactwa i sekrety władców Polski, Bellona, Warszawa 2013.
  • Adam Krawiec, Seksualność w średniowiecznej Polsce, Wyd. Poznańskie, Poznań 2000.
  • Anthony Levi, Ludwik XIV. Epoka intryg i spisków, tłum. Marek Rudowski, Bellona, Warszawa 2008.
  • Wojciech St. Magdziarz, Anna Austriacka, PIW, Warszawa 2013.
  • John Miller, Królowie Anglii i Szkocji, tłum. Magdalena Rabsztyn, Bellona, Warszawa 2008.
  • Régine Pernoud, Ryszard Lwie Serce, tłum. Zofia Cesul, PIW, Warszawa 1994.
  • Jens Rydström, Haijby, Kurt, [w:] Who’s who in Gay and Lesbian History: From Antiquity to World War II. Vol. 1, Robert F. Aldrich, Garry Wotherspoon, Psychology Press, London 2001, s. 196–197.
  • Stanisław Salmonowicz, Fryderyk II, Ossolineum, Wrocław 1985.
  • Tomasz Serwatka, Poczet władców Francji. Bourbonowie – Orleanowie – Bonapartowie, Wyd. Puls, Londyn 1996.
  • Reay Tannahill, Historia seksu, tłum. Grzegorz Woźniak, Wyd. Aletheia, Warszawa 2013.
  • Janusz Tazbir, Henryk Walezy w opinii jego polskich poddanych, „Przegląd Humanistyczny”, nr 5 (284), 1989.
  • Tenże, Staropolskie dewiacje obyczajowe, „Przegląd Humanistyczny”, nr 7/8 (238/239), 1985.

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!