Pomysł, by zapisywać złożone informacje przy użyciu sznurka i węzełków wydaje się dość dziwaczny. A jednak tego właśnie sposobu używali Inkowie, by zarządzać swoim olbrzymim imperium. Czym było, a czym nie było kipu – inkaskie pismo węzełkowe?

Kipu ma historię znacznie dłuższą niż samo imperium Inków. Pachacutec, twórca jego potęgi, panował w latach 1438–1471, podczas gdy najstarsze znalezione kipu pochodzi ze stanowiska archeologicznego Caral i jest datowane na około 2500 rok p.n.e. Istnieją też kipu pochodzące z okresu cywilizacji Wari (lub Huari), która rozwijała się między 500 a 1000 rokiem n.e. Jednak większość zachowanych egzemplarzy tego niezwykłego pisma pochodzi z późniejszego okresu, głównie ze względu na to, że wełna i bawełna są dość nietrwałymi materiałami. Nie pomogli też Hiszpanie, którzy w 1583 roku zakazali używania kipu, a wiele ich egzemplarzy spalili. Powodem miało być używanie ich do czczenia pogańskich bogów.

Kipu prezentowane w muzeum Machu Picchu (fot. Pi3.124, CC BY-SA 4.0)

Kipu – jak wyglądało, do czego służyło

Schemat konstrukcji, był taki, że do głównego (poziomego) sznurka, grubości mniej więcej ołówka, mocowano kolejne, zwisające z niego sznurki, a na nich z kolei zawiązywano węzełki. Liczba tych zwisających nici mogła wynosić od kilku do nawet 1500, czasem też mocowano do nich kolejne sznureczki. To oczywiście nie koniec komplikacji, węzłów było klika rodzajów: zwykły, długi oraz wiązany w ósemkę. Ponadto sznurki miały różne kolory, które na pewno niosły ze sobą jakieś istotne informacje. Jakie? Nie wiadomo, choć oczywiście pojawia się mnóstwo hipotez. Jak wspomniałem wyżej, do wykonania kipu używano przędzy z bawełny lub wełny alpak, wikunii lub lam.

Ekspansja imperium Inków w XV i XVI wieku (rys. QQuantum, CC BY-SA 4.0)

Po co używano tego dość skomplikowanego i oryginalnego systemu? Jeszcze przed Inkami Peru było domem dla kilku rozwiniętych cywilizacji, takich jaki Chavin, Nazca, Tiahuanaco i Wari. Oczywiście, informacje na temat tych kultur pochodzą głównie z wykopalisk archeologicznych, w związku z czym kwestie dotyczące ich ustroju politycznego są przedmiotem dyskusji. Niemniej jednak zarządzanie dość zaawansowanymi cywilizacyjnie obszarami wymagało prowadzenia rejestrów dotyczących takich spraw jak liczba ludności czy zbiory.

Ten problem musiał w jeszcze większym stopniu dotykać imperium Inków, które u szczytu swojej potęgi rozciągało się od Ekwadoru po Chile, swym zasięgiem obejmując także Boliwię. Co więcej, Inkowie ściśle kontrolowali swoich poddanych. Każdy był zobowiązany do płacenia podatku w formie pracy przez określoną liczbę dni w roku. Ludność państwa była zorganizowana w grupy po dziesięć (jedna z osób była zwierzchnikiem), pięć takich grup tworzyło jednostkę wyższego rzędu, dwie takie jednostki kolejną itd.

Jak widać, system był dość zaawansowany i pomagał efektywnie zarządzać zasobami imperium, jednak kontrola tego, co kto zrobił, ile mu zostało, czy w magazynach jest wystarczająco dużo żywności, przekraczała możliwości ludzkiej pamięci. I właśnie w tym momencie na arenę wkroczyło kipu.

Czym właściwie było to kipu? Ogólnie rzecz biorąc, możliwości są trzy. Pierwsza, że było ono tylko mnemotechniczną pomocą przy zarządzaniu zasobami imperium. Wedle drugiej hipotezy inkaskie pismo węzełkowe służyło jedynie do utrwalania danych liczbowych, ewentualnie pozwalało na zachowanie podstawowych informacji o tym, czego te liczby dotyczą. Wreszcie trzecia możliwość to ta, że kipu było pełnoprawnym systemem pisma (niealfabetycznego) zdolnym przekazywać dowolne informacje.

Kipu z okresu inkaskiego, ze zbiorów Dallas Museum of Art (fot. Daderot, domena publiczna)

Tylko pomoc dla pamięci?

Przyjrzyjmy się pierwszej możliwości. W takim wypadku każdy egzemplarz kipu byłby osobnym wytworem, którego znaczenie rozumiałby tylko ten khipu kamayuq (czyli specjalista od kipu), który je wytworzył. Tylko on wiedziałby, że węzełek w połowie czerwonego sznurka oznacza, że zapasy żywności w danej wsi są wystarczające albo że w stado lam liczy więcej niż jedno zwierzę. Pojawia się jednak następujący problem: a jeśli ów specjalista zapomni, o czym miały informować węzełki? Zapewne wielu z nas zdarzało się zapisać w kalendarzu coś w rodzaju: „spotkanie o 17”, a dwa tygodnie później nie pamiętać, czego i kogo to spotkanie miało dotyczyć. W związku z tym takie wykorzystanie kipu wydaje się mało prawdopodobne, co zresztą sugerują też źródła, na przykład „Historia Inków” autorstwa Pedra Sarmiento de Gamboa:

Khipu kamayuq na ilustracji z kroniki, której autorem był rdzenny Peruwiańczyk Felipe Guaman Poma de Ayala, początek XVII w.

Na tych sznurkach [kipu] robili określone węzły, dzięki którym, i dzięki różnym kolorom, odróżniali i zapisywali każdą rzeczy, tak jak literami. Jest rzeczą godną podziwu, zobaczyć jakie szczegóły mogą być zapisane na tych sznurkach, które mają swoich mistrzów, takich jak nasi mistrzowie pisma.

Podobne obserwacje miał Hernando Pizarro, brat zdobywcy imperium Inków, któremu towarzyszył w podbojach. Gdy konkwistadorzy wynieśli rzeczy z lokalnego magazynu, khipu kamayuq „rozwiązali niektóre węzełki, w części [kipu], która dotyczyła magazynu, i zawiązali je w innej części”.

Kolejnym argumentem przemawiającym przeciw tezie o wyłącznie mnemotechnicznym charakterze kipu jest to, że było ono szeroko stosowane w imperium Inków i niekiedy bywało bardzo skomplikowane. Wydaje się wątpliwe, by ktoś był w stanie spamiętać wszystkie informacje, o których miały przypominać węzły na 1500 sznurkach. Trudno też sobie wyobrazić, żeby urzędnicy nie wypracowali żadnego (choćby bardzo podstawowego) standardu używania tego narzędzia, jak na przykład: „węzeł u góry na pierwszym sznurku będzie oznaczał liczbę jeden”.

Tylko zapis liczbowy?

Wracając jednak do przytoczonych cytatów, druga możliwość – że pismo węzełkowe przechowywało głównie dane liczbowe – wydaje się całkiem nieźle uzasadniona. Często przyjmuje się, że historia pisma rozpoczęła się od zapisów księgowych na rzecz aparatu państwa, który musiał wiedzieć, ile podatków (i czy na pewno wszystkie) zapłacili mu jego poddani. Takie właśnie były początki pisma klinowego w Mezopotamii. Innym przykładem może być (już bardziej zaawansowane, składające się z relatywnie niewielkiej liczby znaków) pismo linearne B używane na Krecie. Duża część wczesnych zapisów dotyczy liczby jakichś dóbr i ewentualnie wskazania właściciela. Mniej praktyczne użycia, takie jak prywatne listy czy poezja, przyszły dopiero później.

Najprawdopodobniej nie inaczej było z kipu. Gary Urton w interesującej analizie dotyczącej odczytywania kipu wskazuje, że węzły „ósemki” oznaczały liczbę 1, długie węzły liczby od 2 do 9, a zwykłe 10, 100, 1000 itd. Zatem by zapisać liczbę 115 (taki przykład podaje wspomniany autor) należało zawiązać jeden zwykły węzeł w miejscu setek, drugi zwykły w miejscu dziesiątek i jeden długi w miejscu liczby 5. Brzmi to może nieco skomplikowanie, ale podobnie jak w naszym systemie liczbowym wartość znaku zależałaby od jego pozycji.

Kipu z okresu inkaskiego (fot. Sailko, CC BY 3.0)

W ramach tej interpretacji istnieje także możliwość, że niekiedy liczby zapisane w kipu nie niosły informacji o ilości czegoś, a oznaczały np. miejsca lub jakieś konkretne rodzaje dóbr. Współcześnie przykładem takiego użycia danych liczbowych mogą być kody pocztowe lub numery ISBN w książkach.

A może jednak pismo?

Na końcu dochodzimy do trzeciej, chyba najbardziej interesującej i cechującej się największym rozmachem koncepcji. Wspomniany już wcześniej Gary Urton proponuję dość solidnie uargumentowaną hipotezę, że kipu było w istocie rodzajem pełnoprawnego pisma. Według badacza różne kombinacje węzłów, ich umiejscowienia, materiał, z którego były wykonane, a także różne kolory sznurków dawały łącznie 1536 możliwości, tak jakby w piśmie węzełkowym było 1536 różnych znaków. Rzecz jasna jest to stanowczo za dużo na jakikolwiek system alfabetyczny, ale wczesne formy przywoływanego wcześniej pisma klinowego używały do 1000 do 1500 znaków, we współczesnym piśmie chińskim 90% tekstów zapisywanych jest przy użyciu 1000 najważniejszych znaków, a w piśmie Majów łączna liczba symboli wynosiła około 800.

Oczywiście nie unieważnia to poprzednich twierdzeń. Prawdopodobnie większość ocalałych egzemplarzy kipu zawiera głównie dane liczbowe, jednak część z nich nie daje się dopasować do tego schematu, co wydaje się wspierać tezę o jego uniwersalności. Gdyby hipoteza ta okazała się prawdziwa, byłby to pierwszy znany system pisma 3D!

Więcej niż jedno zwierzę? Dzięki kipu można było to zapisać (fot. Anakin~commonswiki, CC BY-SA 3.0)

Problemem pozostaje odczytanie znaków kipu, ponieważ nie dysponujemy żadnym tłumaczeniem pochodzącym z okresu, kiedy ten niezwykły rodzaj pisma był w użyciu. Prawdopodobnie wynika to z tego, że Hiszpanie – choć podziwiali osiągnięcia Inków w tym zakresie – nie byli na tyle zdeterminowani, by próbować nauczyć się tego zapisu, ze względu na jego zupełną odmienność od europejskiego pojmowania pisma.

Trudno powiedzieć, jaka będzie przyszłość badań nad kipu. Debata, którą starałem się opisać powyżej, prawdopodobnie jeszcze długo nie zostanie rozstrzygnięta. Pozostaje mieć nadzieję na kolejne odkrycia, które pozwolą odsłonić tajemnice Imperium Inków.

Bibliografia

  • Gary Urton, Sings of the Inca Khipu. Binary Coding in the Andean Knotted-String Records, University of Texas Press, Austin 2003.
  • Gary Urton, Carrie J. Brezine, Khipu Accounting in Ancient Peru, „Science”, r. 2005, nr 307, s. 1065–1067.
  • Gary Urton, Alejandro Chu, Accounting in the King’s Storehouse: the Inkawasi Khipu Archive, r. 2015, nr 5, s. 512–529.

3 KOMENTARZE

  1. System zapisu „kipu” jest bardzo mocnym dowodem na to, że żadnych kosmitów w historii Inków nie było. Gdyby byli, na pewno przekazaliby im dużo prostszy i bardziej skuteczny system zapisu. A oni przyjęliby go z wdzięcznością jako „dar bogów”

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!