Każda wojna to tragedia. Dla żołnierzy, ludności cywilnej i kraju. Jednak niektóre tragedie są zdecydowanie większe niż inne. Jak nazwać konflikt, w którym ginie ponad 60% ludności kraju, w tym jego prezydent i niemal wszyscy mężczyźni? Taki właśnie skutek miała wojna paragwajska z lat 1864–1870.

XIX wiek to dla krajów Ameryki Południowej okres kształtowania się ich państwowości. Ścierały się różne koncepcje organizacji państwa, a granice były przedmiotem licznych sporów. Przez „ścieranie” rozumiem brutalną walkę polityczną, z zabójstwami przeciwników i wojnami domowymi włącznie.

Streszczenie historii rywalizacji stronnictw Federalistów i Unionistów w Argentynie czy zmagań pomiędzy Blancos i Colorados w Urugwaju zdecydowanie przekracza ramy tego artykułu. Warto mieć jednak na uwadze, że sąsiednie państwa często wspierały jedną ze stron, licząc na jej wdzięczność po ewentualnym zwycięstwie. Terenem, który szczególnie interesował zarówno Argentynę, jak i Brazylię oraz Paragwaj, był Urugwaj, a to ze względu na ważne strategicznie położenie u ujścia Rio de la Plata.

Wojna domowa w Urugwaju

Paragwaj, Urugwaj, Argentyna i Brazylia w 1864 r. Zakreskowano terytoria sporne (il. Hoodinski, Rowanwindwhistler, CC BY-SA 3.0)

I w tym miejscu zaczyna się historia wojny paragwajskiej. W 1863 roku z terytorium Argentyny wkroczyły do Urugwaju siły stronnictwa Colorados pod dowództwem Venancio Floresa. Oprócz wsparcia Argentyny mógł on liczyć także na przychylność Brazylii, Paragwaj natomiast stał po stronie rządzących krajem Blancos. W kwietniu 1864 roku Brazylia zagroziła wprowadzeniem wojsk do Urugwaju pod pozorem ochrony interesów swoich obywateli.

Paragwaj odpowiedział kontrultimatum, zapowiadając rozpoczęcie wojny w wypadku interwencji. Rządzący największym krajem Ameryki Południowej Pedro II zupełnie się tym nie przejął, sądząc zapewne, że to blef, i 12 października 1864 roku brazylijscy żołnierze przekroczyli granicę z Urugwajem. Równo miesiąc później Paragwajczycy zatrzymali statek Marquês de Olinda wiozący gubernatora brazylijskiego stanu Mato Grosso. Biegu wydarzeń nie dało się już zatrzymać.

W marcu 1865 roku Paragwaj, którym rządził prezydent Francisco Solano López, wypowiedział wojnę Argentynie, ponieważ ta odmówiła zgody na przemarsz wojsk przez swoje terytorium. W międzyczasie w wojnie domowej w Urugwaju zwyciężyli Colorados, którzy zdecydowali się poprzeć swoich sojuszników. I tak, 1 maja 1865 roku, Brazylia, Argentyna i Urugwaj zawarły Trójprzymierze przeciw Paragwajowi. Chwila, powiedzą niektórzy, jak to możliwe, że ktoś dopuścił do takiej sytuacji? Jedno małe państwo przeciw trzem innymi? Niestety, Paragwaj znacznie przecenił kilka swoich atutów.

Paragwaj u progu wojny

Przede wszystkim, w przeciwieństwie do sąsiednich krajów, można mówić o czymś w rodzaju paragwajskiej tożsamości narodowej. Obywateli łączył lokalny język guarani, który – co było ewenementem w ówczesnej Ameryce Południowej – miał status języka urzędowego, pozostawał też w powszechnym użyciu nawet w bardziej wykształconych warstwach, np. ukazywały się pisane w nim gazety. Prócz tego Paragwaj pozostawał we względnej izolacji, toteż jego mieszkańców łączyły wspólne tradycje i sposób życia. Na plus należy też zaliczyć dość stabilną sytuację polityczną, krajem rządzili kolejno dość rozsądni dyktatorzy, w związku z czym nie dochodziło do brutalnych walk frakcyjnych i wojen domowych, tak jak w Argentynie i Urugwaju.

Położona strategicznie nieopodal ujścia rzeki Paragwaj do rzeki Paraná, twierdza Humaitá stanowiła prawdziwe wrota do Paragwaju; 1868 r. (rys. Roberto Adolfo Chodasiewicz, domena publiczna)

Ceną tego spokoju i wewnętrznej spoistości było jednak zacofanie cywilizacyjne. Carlos Antonio López (ojciec wspomnianego na wstępie Francisco Solano Lópeza) rozpoczął modernizację państwa. W trakcie swoich dwudziestoletnich rządów zainicjował budowę stoczni, odlewni, kuźni przemysłowych i teatru narodowego w stolicy. Za jego prezydentury oddano do użytku pierwszą w Paragwaju linię kolejową. Częściowo zmodernizował także armię, kupując za granicą nowoczesną artylerię czy takie nowinki jak race kongrewskie. Na rzece Paragwaj patrole rozpoczęły statki parowe, a dla ochrony stolicy kraju, Asunción, wzniesiono twierdzę Humaitá, przez Europejczyków porównywaną z Sewastopolem.

Francisco Solano López; 1870 r. (fot. domena publiczna)

Wszystkie te wysiłki były jednak dalece niewystarczające, ponieważ Argentyna, a zwłaszcza Brazylia, dysponowały znacznie większymi zasobami – właściwie na każdym polu. Dla przykładu Paragwaj liczył w tym czasie około 450 000 obywateli, podczas gdy Brazylia 10 000 000. Urugwaj pomijam świadomie, ponieważ do walki wystawił tylko liczącą zaledwie 1500 żołnierzy División Oriental.

Pierwsze (i ostatnie) sukcesy Paragwajczyków

Mimo to na początku inicjatywa leżała po stronie Paragwaju, któremu udało się zająć część brazylijskiego stanu Mato Grosso. Z tych zdobyczy terytorialnych niewiele jednak wynikało, ponieważ było oczywiste, że sił Lópeza nie stać na kontynuowanie ofensywy. Brazylijczycy nie spieszyli się z kontrofensywą do tego stopnia, że niektóre części swojego terytorium odzyskali dopiero w 1868 roku, kiedy losy wojny były już przesądzone.

Paragwaj próbował także prowadzić ofensywę w kierunku Urugwaju, by wesprzeć swoich sojuszników z frakcji Blancos, ale dość szybko został zatrzymany. 11 czerwca 1865 roku jego rzeczna flota została zniszczona pod Riachuelo, a sześć dni później siły inwazyjne poniosły klęskę pod Yataí. W rezultacie inicjatywa przeszła w ręce sprzymierzonych, a mieszkańcy śródlądowego kraju zostali odcięci od dostaw z zewnątrz.

Alianci długo zwlekali z ofensywą ze względu na problemy ze skoordynowaniem działań armii należących do krajów do tej pory raczej ze sobą rywalizujących. Niełatwe zagadnienie stanowiło także zaopatrzenie żołnierzy. W końcu w połowie kwietnia 1866 roku wojska Brazylii, Argentyny i Urugwaju przekroczyły graniczną rzekę Parana, kierując się na wspomnianą wyżej twierdzę Humaitá chroniącą stolicę Paragwaju. López próbował zatrzymać ofensywę pod Tuyutí, gdzie 24 maja 1866 roku poniósł klęskę, tracąc przy tym około 6000 żołnierzy. Siły sojuszników przystąpiły do oblężenia strategicznej twierdzy, które potrwało prawie dwa lata.

Trudne realia wojny

I w tym miejscu chciałbym zrobić przerwę w opisie działań wojennych, a skupić się raczej na tym, jak to możliwe, że tak mały i słaby kraj bronił się tak długo i jak to wyglądało z perspektywy jego mieszkańców, gdyż jest to, jak sądzę, najbardziej interesujący aspekt tego konfliktu.

Bitwa pod Tuyutí, fragment obrazu argentyńskiego żołnierza i malarza Cándida Lopeza; 1889 r.

Paragwaj jest państwem śródlądowym, więc klęska ofensywy w kierunku Urugwaju całkowicie odcięła go od międzynarodowych dostaw. A trzeba pamiętać, że XIX wiek to czasy dynamicznego rozwoju technologii, w tym także tej potrzebnej do prowadzenia wojny. Żołnierze i ludność cywilna szybko to odczuli. Brakowało leków i sprzętu medycznego, więc do dyspozycji pozostała tylko medycyna ludowa, która bez wątpienia miała swoje osiągnięcia, jednak nie wystarczała do leczenia rannych żołnierzy. Żniwo zbierały też choroby epidemiczne, ospa i cholera, które nie oszczędzały także Argentyńczyków i Brazylijczyków, ale oni mogli liczyć na nieco wyższy standard leczenia.

Pozbawione domów paragwajskie rodziny, 1867 r. (fot. ze zbiorów brazylijskiego Arquivo Nacional, sygn. BR_RJANRIO_SE_0_FOT_0001_001)

Odcięcie od kapitału spowodowało problemy z finansowanie wysiłku wojennego. Rząd zdecydował się na dodruk papierowych pieniędzy, co spowodowało inflację. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy konfliktu ceny podstawowych artykułów wzrosły w Asunción o 160%. Sytuację pogarszała jeszcze konieczność zaopatrywania żołnierzy i zarekwirowanie na potrzeby armii wozów będących głównym środkiem transportu w interiorze. Oczywiście podejmowano akcje takie jak oddawanie kosztowności na rzecz państwa, jednak miały one wymiar raczej propagandowy niż praktyczny. By zapewnić wyżywienie żołnierzom broniącym Humaity, rząd rekwirował bydło od prywatnych właścicieli, płacąc papierowymi pieniędzmi, które 1867 roku były już warte tak mało, że mało kto w ogóle pytał o nie podczas rekwizycji.

Problem stanowiło także wyposażenie armii. W okresie poprzedzającym konflikt Paragwaj poczynił znaczące postępy w dozbrajaniu swoich żołnierzy, jednak wojna na wyczerpanie wymagała ciągłego dopływu nowoczesnego sprzętu. Z wiadomych względów było to niemożliwe, toteż ten niewielki kraj zmuszony był polegać na własnych fabrykach, wskutek czego większość żołnierzy korzystała z karabinów z zamkiem skałkowym, niewiele ulepszonych od czasów napoleońskich. W realiach państwa odciętego od świata miało to tę zaletę, że produkcja prochu i kul była stosunkowo łatwa i wymagała tylko zasobów dostępnych na miejscu.

Aby móc walczyć z przeciwnikami dysponującymi znacznie większym potencjałem ludnościowym, López powołał do armii właściwie wszystkich zdolnych do noszenia broni mężczyzn. W 1866 roku zdecydował się na pobór czarnych niewolników, zarówno prywatnych jak i państwowych. W marcu 1867 roku do armii trafili także chłopcy w wieku od 13 do 16 lat, a gazety w Asunción pisały, że „w mniej niż 15 dni nauczyli się nosić broń jak weterani”. Jak widać skala desperacji były ogromna.

Skoro niemal wszyscy mężczyźni walczyli z wrogiem, gospodarka spadła na ramiona kobiet. Najważniejszym zadaniem było utrzymanie produkcji żywności na poziomie pozwalającym na wyżywienie populacji. Początkowo sytuacja nie była najgorsza, jednak w miarę trwania wojny plony zaczęły się zmniejszać, przez co głodowali zarówno żołnierze, jak i ludność cywilna. Słabo rozwinięta infrastruktura utrudniała transport i powodowała utratę części żywności.

Oczywiście argentyńscy i brazylijscy żołnierze też musieli znosić trudy wojny, jednak ich sytuacja było o wiele lepsza niż ich przeciwników. W relacjach opisujących Paragwajczyków wziętych do niewoli wielokrotnie przewija się stwierdzenie, że byli bardzo wychudzeni.

Brazylijskie parowce rzeczne mijają paragwajskie baterie. Ich przedarcie się w górę rzeki uniemożliwiło zaopatrywanie obrońców Humaity i przesądziło o upadku twierdzy (grafika z „L’Illustration. Journal Universel”, Vol. 51, Paris 1868)

Koniec wojny

Mimo ogromnej mobilizacji całego narodu wojna mogła mieć tylko jedno zakończenie. 24 lipca 1868 roku 3000 pozostałych obrońców Humaity opuściło fortyfikację. Droga do Asunción stała przed koalicyjnymi wojskami otworem. López próbował jeszcze zatrzymać marsz aliantów w kliku desperackich bitwach, jednak bez powodzenia. 1 stycznia 1869 roku sprzymierzeni wkroczyli do paragwajskiej stolicy, z której ewakuowano większość ludności, a także, co ciekawe, część zakładów przemysłowych.

Zniszczony pałac Francisca Solana Lópeza w Asunción, 1870–1875 r. (fot. ze zbiorów brazylijskiego Arquivo Nacional, sygn. BR_RJANRIO_SE_0_FOT_0002_003)

Głównodowodzący okupacyjnymi wojskami generał Caxias ogłosił zakończenie wojny, jednak López wciąż nie powiedział ostatniego słowa. W ciągu kilku miesięcy zdołał zgromadzić wokół siebie armię liczącą około 10 000 żołnierzy, a właściwie dzieci i starców noszących broń. W jednym z ostatnich starć wojny, 16 sierpnia 1869 roku pod Acosta Ñu, kilkunastoletni chłopcy nosili fałszywe brody, mające sprawić, by przeciwnik wierzył, że ma do czynienia z dorosłymi mężczyznami. Oczywiście jedyne do czego był zdolna paragwajska armia, to nękanie sił przeciwnika. Wreszcie 1 marca 1870 roku brazylijskim siłom udało się wytropić Lópeza i resztki jego wojsk. Ginąc od kuli, miał powiedzieć: „Umieram z moją ojczyzną” i było w tym wiele prawdy.

Paragwaj, Urugwaj, Argentyna i Brazylia w latach 1810-1870. Zaznaczone m.in. nabytki terytorialne Brazylii (południowe Mato Grosso) oraz Argentyny (Chaco) po wojnie paragwajskiej (rys. KSEltar, CC BY-SA 3.0)

Kraj leżał w ruinie. Populacja zmniejszyła się o 60%, zginęli niemal wszyscy mężczyźni w wieku produkcyjnym. Paragwaj zachował niepodległość, ale stracił znaczące tereny na rzecz Brazylii i Argentyny, a wojska tych państw okupowały kraj odpowiednio do 1876 i 1879 roku. Gospodarka praktycznie przestała istnieć. Państwo na wiele dekad zostało zepchnięte w biedę i izolację, a to wszystko tylko z powodu wybujałych ambicji jednego człowieka.

Ruiny Humaity, obraz Luísa Maristany’ego de Triasa, lata 60. XIX w. (ze zbiorów brazylijskiego Museu Histórico Nacional, nr inw. 859)

Bibliografia

  • I Die with My Country. Perspectives on the Paraguayan War, 1864–1870, ed. by Hendrik Kraay, Thomas L. Whigham, University of Nebraska Press, Lincoln, Nebraska 2004.
  • Thomas L. Whigham, The Paraguayan War: Causes and Early Conduct, University of Calgary Press, Calgary 2018.
  • Gabriele Esposito, The Paraguayan War 1864–70: The Triple Alliance at stake in La Plata, Osprey Publishing, London 2019.

1 KOMENTARZ

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!