Losy Polaków na Wschodzie cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem krajowych i zagranicznych historyków. Rosyjska agresja na Ukrainę w lutym 2022 roku znacząco osłabiła jednak możliwości badawcze – dostęp do postradzieckich archiwów w Moskwie stał się praktycznie niemożliwy. Czas pokaże, czy i ewentualnie kiedy znów będzie można swobodnie prowadzić tam kwerendy. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie się to odbywało w warunkach sprzyjających historykom, tak jak miało to miejsce na początku lat 90. XX wieku.

Zastopowanie rosyjskiego (i z powodu wojny także, niestety, ukraińskiego) kierunku badawczego sprawiło, że historycy zaczęli przyglądać się z większą uwagą możliwościom oferowanym przez archiwa środkowoazjatyckich byłych republik radzieckich, szczególnie zaś Kazachstanu. W czerwcu 2022 roku zainaugurowała swoją działalność Polsko-Kazachstańska Komisja Historyczna skupiająca znawców tematyki obywateli polskich w ZSRR z obu krajów. Jerzy Rohoziński jeszcze przed wybuchem wojny zdołał przebadać archiwa Kazachstanu (w Ałmacie, Kokczetawie, Kostanaju, Pietropawłowsku), a także w Moskwie i Kijowie. Przestudiował i wykorzystał także bogatą krajową i zagraniczną literaturę, zbiory dokumentów oraz unikatowe świadectwa wspomnieniowe. Efekty swojej pracy zawarł w obszernym opracowaniu dotyczącym deportacji Polaków – obywateli radzieckich – do Kazachstanu w latach 30. XX w. Nie jest to jednak kolejna praca o wywózkach – Autor postanowił przeanalizować miejsce przymusowego osadnictwa polskiego w projektach modernizacji Kazachstanu według bolszewickich recept.

Tytuł: „Pionierzy w stepie? Kazachstańscy Polacy jako element sowieckiego projektu modernizacyjnego”
Autor: Jerzy Rohoziński
Wydawnictwo: Instytut Pileckiego
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 328

Zasadnicze rozważania Autor poprzedził szerszym wprowadzeniem poświęconym zwyczajom Kazachów, przez co wprowadził Czytelnika w przestrzeń będącą potem miejscem deportacji Polaków. Omówił także carską politykę osadniczą w XIX i na początku XX wieku. Scharakteryzował Kazachstan pod kątem rolniczym, co stanowi klucz do zrozumienia procesów niszczenia przez bolszewików tradycyjnego koczownictwa. Planowe osadnictwo w epoce radzieckiej zostało uruchomione od końca lat 20. XX w., jednak – co wykazał Autor – w wielu aspektach nie było ono bardzo odległe od praktyk stosowanych przez carat. Uczony scharakteryzował przy tym miejsce Kazachstanu na gospodarczej i zarazem osadniczej mapie ZSRR. W tej nowej rzeczywistości „Kazachom wyznaczono rolę żywiciela politycznej elity, robotników przemysłu ciężkiego w największych miastach Rosji […] i mieszkańców obszarów uprawy bawełny na południu” (s. 61) i dalej: „Bezwzględne egzekwowanie roli żywiciela mieszkańcy Kazachstanu mieli przypłacić demograficzną katastrofą i śmiercią jednej trzeciej swojej populacji” (s. 63). W istocie faktyczna eksterminacja Kazachów przez władze bolszewickie rozpoczęła się jeszcze przed masową kolektywizacją. Jak podaje Rohoziński, w latach 1920–1923 śmierć w wyniku głodu poniosło ok. 20% ludności Kazachstanu.

Brutalne próby przekształcenia mieszkańców tego kraju w obywateli radzieckich żyjących według komunistycznego szablonu oznaczały nie tylko śmierć ludzi, ale także niszczenie ich kultury i tradycji, walkę ze sposobem życia według utartych od stuleci wzorców, konfiskaty mienia, niszczenie struktury społecznej, atakowanie tradycyjnej hierarchii („debeizacja”). W centralnej Azji bolszewicy w latach 20. i 30. XX wieku prowadzili intensywną walkę z islamem, prawosławiem i wierzeniami tradycyjnymi. Pierwsze kilkadziesiąt stron książki to opis procesu zbrodniczego transformowania Kazachstanu wg projektu komunistycznej utopii.

Autor ukazał także założenia, przebieg i skutki masowej kolektywizacji w Kazachstanie. W latach 1929–1931 na terenie tej republiki odnotowano ok. 400 buntów i wystąpień miejscowej ludności sprzeciwiającej się polityce Moskwy, w których wzięło udział ok. 80 tys. ludzi. Ponadto ok. 200 tys. osób uciekło za granicę (głównie do Chin), a w sumie 1,7 mln zmuszonych było opuścić swoje domy. W latach 1928–1932 zmarło ok. 1,45 mln Kazachów oraz ok. 100 tys. koczowników innych nacji. Inne szacunki wskazują na jeszcze większą, bo dwumilionową liczbę ofiar. Autor scharakteryzował nie tylko demograficzne, ale także społeczne skutki kolektywizacji: „Kołchoz kazachski stał się »nowym plemieniem«, ale plemieniem zbudowanym na innych zasadach niż w pozostałych republikach. Głód dokonał makabrycznej selekcji i zmiany hierarchii. Przetrwały tylko rody najsilniej zintegrowane ze strukturami władzy sowieckiej, inne wyginęły albo uciekły” (s. 98).

W tak nakreślony „krajobraz” zostali przesiedleni radzieccy Polacy. Czy w istocie byli oni „tylko” ofiarami stalinowskich represji, czy też „pionierami”, mającymi „misję cywilizacyjną”? Wyczerpującej refleksji nad tym zagadnieniem dostarcza lektura książki Jerzego Rohozińskiego. Autor wnikliwie przeanalizował zagadnienie kolonizacji jako swoistej kontynuacji polityki rosyjskiej sprzed 1917 roku. Sięgnął także do korzeni koncepcji euroazjatyckich, wskazując różnice dzielące je od bolszewickich poczynań związanych z tymi nurtami. Opisał także ideologiczne mechanizmy uczynienia przez Sowietów z deportacji narzędzia prewencji oraz kolonizacji, wskazując jednocześnie, że: „sowieckie deportacje »narodowe« lat trzydziestych XX w. mają swoje korzenie […] w polityce przesiedleńczej władz carskich i wyobrażeniach związanych z kolonizacją wewnętrzną, ale stanowią oczywiście także kontynuację polityki represyjnej caratu” (s. 142). Analiza źródłowa zaprowadziła Autora także m.in. do trafnej konstatacji, że: „sowiecki system represyjny nie szukał indywidualnej winy człowieka, ale »potencjalnej« winy grup społecznych »niepasujących« do wdrażanych odgórnie przemian społeczno-gospodarczych” (s. 168). I na tym właśnie polegała jedna z podstawowych różnic dzielących bolszewicki i carski system represji. Kim w istocie byli tytułowi „pionierzy w stepie”? Według Autora stanowili „króliki doświadczalne, wysłane po to, by wybadać przydatność terenów pod uprawy i zagospodarowanie ich w przyszłości” (s. 185).

Mimo że tytuł książki sugeruje jedynie „polską” tematykę, odnajdziemy w niej wiele informacji i refleksji o innych nacjach rzuconych przez stalinowskich reżim do Kazachstanu – m.in. Niemcach czy narodach Kaukazu. J. Rohoziński interesująco opisał także kwestie związane z praktykami religijnymi deportowanych. Ukazał panoramę religijną Kazachstanu (islam, różne konfesje chrześcijańskie) na tle meandrów polityki wyznaniowej władz ZSRR praktycznie od lat 20. i 30. XX wieku poprzez II wojnę światową i epokę Chruszczowa aż do końca istnienia tego państwa. Opisał praktyki religijne w warunkach programowego zwalczania tej sfery aktywności człowieka, w tym rolę kobiet pełniących zastępcze funkcje duchownych chrześcijańskich, czy działalność tzw. świętych mężów. Odnosząc się do naszych rodaków, wskazał m.in., że: „Kazachstańscy Polacy funkcjonowali w dwóch równoległych i wzajemnie sprzecznych rzeczywistościach: sowieckiej sfery publicznej, reprezentowanej przede wszystkim przez szkołę i zakład pracy, wrogiej religii; i drugiej, domowej, gdzie głównie za sprawą kobiet pielęgnowano katolickie tradycje religijne wyśmiewane w szkole. Dziecko albo nastolatek było pionierem lub komsomolcem w dzień, ale wieczorem stawało się grzecznym wnuczkiem modlącej się babci” (s. 228).

Książka Jerzego Rohozińskiego zawiera bardzo bogaty i wartościowy materiał ilustracyjny. Są to kopie dzieł sztuki, zdjęcia archiwalne, a także współczesne fotografie wykonane m.in. przez Autora. Recenzowane opracowanie z pewnością wnosi do naszej wiedzy wiele wartościowych ustaleń oraz refleksji. Napisane jest przy tym ciekawym, wciągającym stylem. Z pewnością nie może go zabraknąć w biblioteczce historyka losów Polaków na Wschodzie.

Leave a Reply