Bolesław Bierut, Jakub Berman, Stanisław Radkiewicz czy Julia Brystiger nie zapisali się na kartach polskiej historii w chwalebny sposób. Byli przy tym przedstawicielami pokolenia polskich komunistów, którzy od początkowego buntu, poprzez nielegalną działalność, doszli po II wojnie światowej do władzy, odciskając na polskich losach trwały ślad.
Wydaje się, że historia polskiej rewolucyjnej lewicy przed 1944 rokiem wciąż czeka na swoich historyków. Sytuacja w tym wypadku jest zresztą paradoksalna, gdyż tematyka ta w ostatnich kilkudziesięciu latach była całkiem często poruszana przez badaczy. Problem polegał niestety na tym, że w okresie PRL historia komunistów miała klauzulę specjalnego znaczenia – dzieje rządzących Polską Ludową oraz ich poprzedników i kolegów miały pokazywać bohaterów w odpowiednim świetle i uzasadniać teraźniejszą pozycję partii komunistycznej. Historiografia ta, mimo pewnych dokonań edytorskich, zbierania źródeł i badań podstawowych, była typowo dworska, ulokowana blisko władzy i całkowicie jej podporządkowana, co w wielu wymiarach zafałszowywało obraz dziejów Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy czy Komunistycznej Partii Polski.
Po przełomie 1989 roku sytuacja zmieniła się w niewielkim stopniu. Okno badań nad XX wiekiem przesunęło się w kierunku drugiej wojny światowej i okresu powojennego, dodatkowo zaś w związku z „odchyleniem wahadła” silny stał się nurt antykomunistyczny. Obok jego niewątpliwych zasług (przede wszystkim pokazania podporządkowania komunistów Moskwie i związanego z tym antypaństwowego wymiaru ich działalności) pojawiały się też jednak wady. Osobiste przekonania badaczy, a często także ich zaangażowanie w wojenki światopoglądowe, doprowadziło do całkowitego odwrócenia perspektywy: o lewicy rewolucyjnej pisano jako o czymś obcym, niezwiązanym w żaden sposób ze społeczeństwem polskim i realizującym wyłącznie wytyczne Lenina i Stalina.
![]() | Tytuł: Bunt, podziemie, władza. Polscy komuniści i ich socjalizacja polityczna do roku 1956 Autor: Łukasz Bertram Wydawnictwo: Scholar Rok wydania: 2022 Liczba stron: 746 |
Jedynym tematem, który doczekał się większego zainteresowania, był los komunistów pochodzenia żydowskiego – ich potomkowie oraz lewicowo-liberalni publicyści i intelektualiści, broniąc ich przed atakami antykomunistów (a czasem po prostu przed antysemicką nagonką), podejmowali próby opisania i zrozumienia ich biografii, postaw oraz roli w dziejach polskiego komunizmu.
Udaną próbę wyjścia poza ten zaklęty krąg podjął prof. Andrzej Friszke w wydanej w 2020 roku książce pt. Państwo czy rewolucja. Polscy komuniści a odbudowanie państwa polskiego 1892–1920. Opisał tam jednak tylko pierwsze pokolenie rewolucjonistów, które zaangażowało się politycznie na przełomie XIX i XX wieku, wzięło udział w rewolucji 1905 roku, a w latach 1917–1920 uczestniczyło w budowaniu bolszewickiej Rosji bądź też tworzyło podziemną partię w kraju, stając w chwili ofensywy Armii Czerwonej przeciwko niepodległej Polsce. Temat kolejnego pokolenia, tworzącego szeregi KPP i PPR, stanowi nie mniejsze wyzwanie badawcze. W niedawno wydanej monografii pt. Bunt, podziemie, władza. Polscy komuniści i ich socjalizacja polityczna do roku 1956 zadania tego podjął się Łukasz Bertram.
Badacz ten, jako doktor nauk społecznych wywodzący się z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, postawił sobie jednak cel o wiele ambitniejszy niżli tylko faktograficzne opisanie dziejów KPP i jej przybudówek. Przedwojennym komunistom przygląda się on bowiem jako działaczom politycznym, którzy w pierwszych latach po II wojnie światowej objęli ster władzy w Polsce, wprowadzając ją na tory stalinizacji. Kreśląc więc portret zbiorowy elity PPR/PZPR, zastanawia się, co ją ukształtowało, jakie były jej doświadczenia, w jaki sposób jej członkowie stawali się i byli komunistami. Odwołuje się przy tym do podstawowych dla socjologii pojęć socjalizacji oraz habitusu, dzięki czemu recenzowana praca staje się przykładem praktycznego zastosowaniem postulatu interdyscyplinarności w badaniach nad historią najnowszą.
Autor realizuje zaplanowany proces badawczy w sposób przemyślany i precyzyjny. Jego podstawą jest analiza biografii 214 członków stalinowskiej elity politycznej, którzy przed 1939 rokiem byli związani z organizacjami komunistycznymi. Bertram dzieli ich według autorskiego konceptu na sześć grup: „funkcjonariusze” (zawodowi działacze podziemnej partii), „dołowi” (przedstawiciele niższych szczebli struktur partyjnych), „życiowcy” (aktywiści komunistycznych organizacji akademickich), „legalni” (komuniści łączący zaangażowanie polityczne z pracą zawodową w wolnych zawodach, związkach zawodowych itp.), „luźni” (członkowie ruchu zaangażowani okresowo i fragmentarycznie) oraz „kominternowcy” (działacze, którzy większość okresu przed 1944 rokiem spędzili w ZSRR, działając w strukturach Kominternu i państwa radzieckiego).
W wypadku każdej grupy socjalizację jej przedstawicieli dzieli na trzy fazy: „do-ruchu” (charakterystyka demograficzna, pochodzenie społeczne, wykształcenie, motywacje zaangażowania się w komunizm), „w-ruchu” (aktywność w przedwojennej KPP i organizacjach z nią powiązanych, losy wojenne) oraz „do-władzy” (działalność w latach 1944–1948, w czasie budowania podstaw systemu komunistycznego w Polsce). Zwieńczenie analizy stanowi właściwy stalinizm (lata 1948–1956).
Ciekawa jest baza źródłowa wykorzystana przez autora Buntu, podziemia, władzy… Z oczywistych powodów skupia się ona wokół materiałów biograficznych, a więc życiorysów i ankiet personalnych wypełnianych na różnych etapach życia przez badanych działaczy, ale także materiałów memuarystycznych – wspomnień wydawanych w PRL i pozostawionych w archiwach rodzinnych czy relacji składanych dla partyjnych komórek historycznych. Bertram szuka też doświadczeń stalinowskiej elity w wypowiedziach jej członków m.in. na posiedzeniach plenarnych Komitetu Centralnego PPR/PZPR. Warto wspomnieć także o nawiązaniu przez badacza kontaktu z rodzinami opisywanych przez niego postaci – po przypisach widać, że dzieci czy wnuki komunistów dzieliły się z nim materiałami rodzinnymi oraz udzielały relacji, opowiadając o swoich przodkach, i to nie tylko ich biografiach, ale także postawach czy osobowościach.
Fascynującym elementem książki jest mnogość zaprezentowanych na jej kartach biografii, pokazujących różnorodność dróg do komunizmu i losów jego wyznawców. Pisząc o „funkach” Bertram wspomina zarówno o robotniku Polaku Gomułce, jak i inteligentce Żydówce Brystigierowej. Równolegle spotykamy się z prostymi „dołowymi”: Chełchowskim czy Gierkiem, ambitnym studentem Jędrychowskim czy działającymi legalnie architektem Spychalskim i dziennikarzem Borejszą.
W pracy występują ludzie pochodzący z nizin społecznych i klas średnich, osoby zarówno z dyplomami uniwersyteckimi, jak i zaliczonymi wyłącznie kilkoma klasami szkoły podstawowej, Polacy, Żydzi i dzieci mieszanych małżeństw, nie tylko mężczyźni, ale także ambitne kobiety. Przy lekturze można się wręcz zetknąć z tak nieprawdopodobnymi postaciami jak Maria Eiger-Kamińska – wywodząca się z bogatej rodziny łódzkich przemysłowców komunistyczna radykałka, buntująca się przeciw niesprawiedliwościom społecznym i zajmująca najbardziej „lewackie” pozycje w PPR.
Łukasz Bertram porusza wiele ważnych i interesujących wątków z historii przedwojennej KPP, opisując je raczej w sposób problemowy niż chronologiczno-faktograficzny. Jak wspomniano, wiele miejsca poświęcono w ramach analizy socjalizacji „do-ruchu”, tj. drodze przyszłych działaczy do komunizmu, nie tylko z perspektywy umiejscowienia społecznego, ale także motywacji. Tych, jak pokazuje książka, mogło być wiele – począwszy od uroku marksizmu-leninizmu i wyczulenia na niesprawiedliwości społeczne i narodowe, poprzez rolę literatury i tradycji rodzinnych, aż po „znaczących innych”, czyli osoby „wciągające” w szeregi komunistyczne. Najważniejszym elementem wydają się tu opisy funkcjonowania komunistów w II RP: wchodzenia w nielegalną działalność (albo prowadzenia jej na pograniczu legalności), podziemnej wspólnoty, sporów frakcyjnych, doświadczeń więziennych czy fascynacji ZSRR. Kluczową rolę odegrała też oczywiście stalinowska wielka czystka oraz likwidacja KPP w 1938 roku – było to dla powojennej elity komunistycznej doświadczenie pokoleniowe, jednocześnie dyscyplinujące i odbierające fundament, jakim była „uświęcona” partia. Autor często odwołuje się w tych fragmentach książki do radykalnego ducha epoki (prowadzącego masy również ku faszyzmowi), ale także modernizacyjnego uroku komunizmu radzieckiego.
Niemniej istotne były też wojenne losy komunistów, zwłaszcza doświadczenie funkcjonowania na terytorium okupowanym przez ZSRR w latach 1939–1941, a także różnica między tymi, którzy działali w podziemnej PPR oraz tymi, którzy przybyli do kraju wraz z Armią Czerwoną ze wschodu. Bertram tych wojennych przeżyć zdaje się zbytnio nie uwypuklać, pokazując przy okazji, że wielu przedwojennych komunistów spędziło wojnę, angażując się w mniejszym stopniu lub wcale. Ostatnią ważną rzeczą jest też wspomniana „socjalizacja-do-władzy”, a więc wyjście z podziemia i przeobrażenie w nową elitę partyjno-państwową budującą Polskę Ludową. Przy tej okazji przedstawiono tak istotne doświadczenia, jak ścieżki karier, stosunek do rozgrywającej się nad Wisłą rewolucji, terroru oraz pragmatycznej gry politycznej, a także kwestię awansu społecznego i stanowiska wobec zaostrzenia kursu politycznego w 1948 roku.
Bunt, podziemie, władza… to narracja gęsta od wartych uwagi zjawisk, miniatur obrazujących większe problemy, nietypowych losów ludzkich czy ducha epoki. Mamy tu do czynienia nie tylko z historią społeczną (a może socjologią historyczną?), ale także z bardzo sprawną historią polityczną, skupiającą się nie na samych faktach i strukturach organizacyjnych, a postawach czy trendach. Całe rozumowanie jest dodatkowo przedstawione w sposób niezwykle klarowny, a jego autor sprawnie posługuje się językiem, dzięki czemu wywód – osadzony w teorii i wydawałoby się skomplikowany – czyta się raczej jak książkę popularnonaukową, a nie liczące ponad 600 stron naukowe dzieło.
Czy autorowi można coś jednak zarzucić? Jedynym większym problemem w odbiorze książki jest brak klarownego zestawienia stanowisk zajmowanych przez 214 analizowanych postaci, na podstawie których zaliczone zostały one do elity stalinowskiej (tabelki w części IV są niezbyt czytelne i niewygodne w korzystaniu). Nawet dla specjalistów w dziedzinie historii PRL wielu z wymienionych zastępców kierowników wydziałów KC, ministrów czy sekretarzy wojewódzkich to postaci nieznane, a przez to trudniejsze do zapamiętania – zwłaszcza, gdy ich los był typowy lub nie zostawiły one po sobie obfitych materiałów wspomnieniowych. Wiąże się z tym naturalna konsekwencja skomponowania analizy najpierw według etapu socjalizacji, następnie zaś typu biografii. Dwieście stron dzielących opis socjalizacji do-ruchu i w-ruchu przykładowej grupy „dołowych” sprawia, że możemy nie pamiętać już, kim byli poszczególni działacze, wobec czego zmuszeni jesteśmy do cofania się i zbierania rozproszonych informacji. Podkreślić należy przy tym, że w żaden sposób nie podważa to słuszności takiego rozwiązania kompozycyjno-metodycznego.
Podobnie można mieć pewne wątpliwości co do krytyki niektórych fragmentów źródeł wspomnieniowych. Autor zauważa np. wątpliwości co do rzetelności wspomnień Włodzimierza Sokorskiego (znanego w PRL jako gawędziarz ze skłonnościami do autokreacji), cytując już jednak pisane na politycznej emeryturze wspomnienia Władysława Gomułki czy Romana Zambrowskiego w kontekście ich krytycznych przedwojennych ocen polityki ZSRR, nie stawia pytania o chęć przedstawienia się po latach w dobrym świetle.
Wątpliwości oczywiste w wypadku tak obszernego tekstu nie mogą jednak wpłynąć na ogólną ocenę recenzowanej monografii. Książka Łukasza Bertrama pt. Bunt, podziemie, władza. Polscy komuniści i ich socjalizacja polityczna do roku 1956 to praca niezwykle ważna, bo łamiąca dotychczasowe schematy pisania o tym temacie. Autor w żadnym wypadku nie jest zapalczywym i zadeklarowanym antykomunistą, szukającym w źródłach potwierdzenia swoich poglądów, jednocześnie zaś nie jest apologetą KPP czy straceńczym obrońcą dobrego imienia polskich stalinistów. Choć w komentarzach i ocenach można dostrzec jego subiektywny punkt widzenia na opisywaną przeszłość, jest on przede wszystkim badaczem, który osadza swoją pracę w polskiej i anglojęzycznej literaturze przedmiotu i wykorzystuje źródła historyczne do naszkicowania ciekawego obrazu. Jego książka bez wątpienia będzie punktem odniesienia dla wielu badaczy historii Polski XX wieku (nie tylko zresztą stalinizmu) i należy mieć też przy tym nadzieję, że okaże się inspirującą lekturą dla szerszego kręgu odbiorców ciekawych przeszłości, a nie wyłącznie jej upolitycznionych wizji.