Przedłużający się okres pandemicznych ograniczeń sprawia, że coraz częściej zwracamy się do sieci w poszukiwaniu kolejnych źródeł do badania naszej przeszłości. Na jakie efekty poszukiwań można liczyć? Ta galeria udziela niewielkiej podpowiedzi.

Dawno, dawno temu mawiano: „Czego nie ma w Google, to nie istnieje”. Osobom mającym kilkanaście lat łatwo było w to uwierzyć, jednak z biegiem czasu każdy pasjonat historii mógł się przekonać, że istnieje na Niebie, Ziemi i w Internecie cała masa rzeczy, których wyszperanie przy pomocy Google jest po prostu niemożliwe. Czas było przejść na wyższy poziom – katalogi wirtualnych archiwów.

Skąd te obrazki?

Historyk działający w XXI wieku ma do dyspozycji szeroki wachlarz internetowych baz danych. Owszem, wciąż nic nie może pobić osobistej wizyty w interesującym nas archiwum i własnoręcznego przeszperania wybranej partii materiału, niemniej zbiory udostępniane on-line przez niektóre instytucje są na tyle godne uwagi, że zasadniczo żadna poważna kwerenda naukowa nie może się bez nich obyć.

Wirtualne korzystanie z archiwów ma jedną potężną zaletę w postaci oszczędności czasu i pieniędzy. Nie ruszając się z domu, można przeprowadzić szerokie rozpoznanie cyfrowe w interesującej nas dziedzinie. Tak, jeśli zainteresujemy się danym tematem w głębszy sposób, kwerenda będzie nadal wymagała osobistego stawiennictwa w danej placówce, jako że żadne ze znanych mi archiwów nie zdigitalizowało swych zbiorów w 100%, a bardzo często w udostępnieniu jednostki archiwalnej w Internecie przeszkadzają prawa autorskie. Nawet jednak przy powyższych ograniczeniach wirtualne poszukiwanie danych historycznych jest prężnie rozwijającą się dziedziną badań, mającą przed sobą bogatą przyszłość.

Niniejsza galeria jest zaledwie drobnym zagajeniem tematu, skromną próbką tego, co możemy znaleźć w zachodnich wirtualnych archiwach i bibliotekach. Wszystkie zamieszczone niżej skany łączy hasło „Poznań” i kilkadziesiąt godzin pracy przy komputerze. To mało, biorąc pod uwagę rozmiar zagadnienia, jednak dość dużo, biorąc pod uwagę rozmiar galerii, która nie może być przecież zbyt długa i nużąca.

Na koniec jestem zmuszony dokonać pewnego zastrzeżenia. Podpisy pod ilustracjami zostały stworzone na podstawie informacji podanych na stronie danej instytucji, co nie oznacza, że są one zawsze trafne czy bezbłędne. Za wszelkie pomyłki serdecznie przepraszam, a będę też wdzięczny za sprostowania.

Poznański ratusz… ale czy na pewno? Sprawę pozostawiam do wyjaśnienia poznaniankom i poznaniakom. 🙂 (il. ze zbiorów Bibliothèque nationale de France, département Bibliothèque-musée de l’opéra, DECORS ALLEMANDS-102)
Coś dla miłośników muzyki – Souvenir de Posen op.3, mazurek autorstwa Henryka Wieniawskiego, napisany w Poznaniu w 1854 roku (ze zbiorów Internet Archive)

Nagranie tego utworu.

Plac Wilhelmowski (dzisiaj pl. Wolności) i niemiecki Teatr Miejski, ok. 1890–1900 r. (il. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA, digital ID: ppmsca.00733)
Reklama poznańskiej filii niemieckiej firmy (zał. 1876 w Berlinie) specjalizującej się w produkcji taboru kolejowego, 1901 r. (ze zbiorów Internet Archive)
Cesarz Niemiec Wilhelm II w Poznaniu podczas parady wojskowej, 1902 r. (fot. ze zbiorów Imperial War Museum, nr HU 68439, IWM Non Commercial Licence)
Fotografia Poznania opublikowana w 1914 r. (fot. ze zbiorów La ville de „Posen”, Pologne : [photographie de presse] / [Agence Rol] | Gallica (bnf.fr))
Koloryzowana wersja powyższego zdjęcia, datowana jednak na okres pomiędzy 1890 a 1900. Cóż, widać Amerykanie i Francuzi muszą ustalić to między sobą. A może Wy pomożecie? (fot. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA, digital ID: ppmsca.00734)
Fotografia poznańskiego ratusza, wykonana prawdopodobnie pomiędzy 1890 a 1900 rokiem (ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA, digital ID: ppmsca.00732)
Plakat zachętający niemieckich „uchodźców” z Poznania do wstępowania do Grenzschutzu i wyzwolenia miasta, 1919 r. (il. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA, digital ID: cph.3g11532)
Czteroosobowy polski patrol idący ulicami Poznania, 1921 r. (fot. ze zbiorów Bibliothèque nationale de France, département Estampes et photographie, EI-13 (1502))
Uczennice Szkoły Pielęgniarstwa PCK w Poznaniu, prowadzonej przy wsparciu Amerykańskiego Czerwonego Krzyża, 1922 r. (fot. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA, digital ID: anrc.14876)
Karta z 80. tomu Polskiej Deklaracji o Podziwie i Przyjaźni dla Stanów Zjednoczonych dotycząca ewangelickiej szkoły powszechnej w Bninie pod Poznaniem. Po II wojnie światowej Bnin został włączony do Kórnika. W tomach tych znajduje się też sporo kart dotyczących poznańskich szkół, jednak uznałem, że ta będzie ciekawsza, 1926 r. (il. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA)
Plakat, który równie dobrze mógłby wisieć we współczesnych przychodniach, 1929 r. (il. ze zbiorów Wellcome Library no. 541074i, CC BY 4.0)
Orkiestra dziecięca złożona z uczniów i uczennic szkoły muzycznej w Poznaniu, 1932 r. (fot. ze zbiorów Bibliothèque nationale de France, département Estampes et photographie, EI-13 (2971))
Sporządzana w oparciu o doniesienia gazetowe lista szpiegów, złapanych przez polskie władze. Jej autorem był major Emer Yeager, attaché wojskowy w warszawskiej ambasadzie USA, 1932 r. (ze zbiorów The National Archives, id: 145757144)
Podanie o naturalizację urodzonego w Poznaniu Franciszka Owczarzaka (ze zbiorów The National Archives, ID: 165729871)
Chmura dymu nad bombardowanym Poznaniem, 1944 r. (fot. ze zbiorów Imperial War Museum, nr FRE 11844, IWM Non Commercial Licence)
Strona z różnymi pieczęciami bibliotecznymi pochodzącymi z książek przechwyconych przez Amerykanów w okupowanych Niemczech. Robienie takich spisów miało przyspieszyć proces rewindykacji zagrabionych dzieł sztuki i zbiorów bibliotecznych (fot. ze zbiorów The National Archives, ID: 156114542)
Lista obiektów muzealnych zrabowanych przez Niemcy podczas II wojny światowej, a znajdujących się w brytyjskiej strefie okupowanej. Wśród nich – zabytki z Poznania, 1947 r. (il. ze zbiorów The National Archives, sygn. FO 1049/964/1)
Interesujący dokument z 1949 roku. Niestety, CIA ma rację, tunel wiodący z Berlina do Poznania nigdy nie istniał i nie istnieje, choć idea jego wybudowania zapewne znalazłaby wielu zwolenników (il. ze zbiorów CIA, nr CIA-RDP82-00457R003400280006-2)
Kopia pisma wystosowanego przez księdza Marjana Walorka z prośbą o uznanie go za osobę prześladowaną przez nazistów i uznanie jego praw do otrzymania odszkodowania m.in. za uwięzienie w Dachau (il. ze zbiorów The National Archives, sygn. FO 1008/158/1)

10 KOMENTARZE

  1. „Poznański ratusz… ale czy na pewno?”
    Na pewno to jest kościół św. Mikołaja w Hamburgu. Ciężko powiedzieć, dlaczego we francuskim źródle został opisany jako ratusz w Poznaniu.
    http://inekeremmers.nl/shamb04.html?fbclid=IwAR1IYBekkiPjJZoTNXCEJmQ-a4gYNsqVxz277xWLR3mOwYU4SF6FYiokqZo
    https://www.mein-altes.hamburg/dom-kirchen-kapellen-kl%C3%B6ster/hauptkirche-st-nicolai-bis-1842/?fbclid=IwAR3qhOugjdw601vHNoZCMsMg7_MkAsFahQrC8aHsOMagR_ZF6-9cxGwI9yQ

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!